Wyszkowski nie składa broni. 29 stycznia orzeczenie sądu ws. wniosku o ponowne zbadanie sprawy związków Wałęsy z SB

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Krzysztof Wyszkowski w czasie wystąpienia w Sejmie, Fot. M. Czutko
Krzysztof Wyszkowski w czasie wystąpienia w Sejmie, Fot. M. Czutko

W Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku zakończyła się rozprawa, w której sąd badał wniosek Krzysztofa Wyszkowskiego o wznowienie sprawy z Lechem Wałęsą. Chodzi o proces, w którym Wałęsa zyskał prawo przeproszenia siebie w imieniu Wyszkowskiego i je zrealizował. Obecnie założyciel Wolnych Związków Zawodowych wnosi o ponowne rozpatrzenie sprawy i uznanie, że mógł mówić, iż Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB o ps. Bolek.

Sąd pytał Wyszkowskiego o nowe wnioski dowodowe w sprawie dot. Wałęsy. Adwokaci przekazali pisemne wnioski dowodowe: m.in. fragment książki kpt. SB Henryka Składanowskiego, w której autor analizuje książkę „SB a Lech Wałęsa” i stwierdza, że Wałęsa był agentem SB o ps. Bolek.

Sąd zarządził następnie 5 min. przerwy, po czym zapoznał się z wnioskami i poprosił o ustosunkowanie się do nich obrończynię Lecha Wałęsy - mec. Wolańską. Ta stwierdziła, że wnioski nie wnoszą nic nowego i poprosiła o ich odrzucenie.

Ostatecznie jednak sąd dopuścił dowód w postaci kserokopii dokumentu czechosłowackiego MSW z roku 1982, który opisuje związki Wałęsy z SB. Pozostałe wnioski oddalił.

Mec. Agnieszka Iwaniuk przekonywała, że celem wniosku złożonego przez Wyszkowskiego jest udowodnienie, że słowa o Lechu Wałęsie, jako agencie SB, były prawdziwe i należycie sprawdzone.

Broniła również innych wniosków dowodowych, jako nowych w stosunku do wcześniejszej wiedzy. Zwróciła też uwagę na odnalezienie Jana Jasińskiego - jednej z głównych ofiar "Bolka" opisanego w książce IPN o Lechu Wałęsie. Złożono wniosek o przesłuchanie Jasińskiego.

W odpowiedzi mecenas Wolańska stwierdziła, że Wyszkowskiemu pomagają inne osoby. Wskazała na dr. Sławomira Cenckiewicza, jako przyjaciela Wyszkowskiego. Kwestionowała jego ustalenia, manipulując zeznaniami Cenckiewicza przed sądem z 2011 r. Podważała również sens powoływania się na kpt. Graczyka, czyli oficera prowadzącego TW Bolka.

Mec. Wolańska powołała się również na orzeczenie sądu lustracyjnego z 2000 r., a później na stanowisko IPN z czasów Leona Kieresa, który zdecydował o nadaniu Wałęsie statusu pokrzywdzonego. Wreszcie - na Biuro Lustracyjne IPN, które nie kwestionuje wyroku lustracyjnego.

Na końcu głos zabrał Krzysztof Wyszkowski. Tłumaczył, że po 2000 roku pojawiło się wiele nowych dowodów nieznanych sądowi, które potwierdzają współpracę Wałęsy z SB. Powołał się również na lekturę akt śledztw IPN ws. kradzieży materiałów o "Bolku". Sąd przerwał wypowiedź Wyszkowskiego.

Ostatecznie sąd ogłosił, że w związku z wnioskiem Wyszkowskiego orzeczenie wyda 29 stycznia o godzinie 11:45.

Wtorkowa rozprawa to mały krok ku prawdzie. Miejmy nadzieję, że 29 stycznia nastąpi większy...

 

KL

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych