wPolityce.pl: W niedzielę na naszym portalu opisywaliśmy wyniki audytu ws. Brunona K. Z kontroli przeprowadzonej na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie wynika, że K. nie mógł stworzyć bomby z materiałów, jakimi dysponował na uczelni. Władze UR wskazują również, że z uczelni nie zniknęły żadne materiały chemiczne, ani sprzęt. Co wyniki na uczelni Brunona K. oznaczają w związku z jego sprawą?
Jerzy Jachowicz: Wyniki kontroli potwierdzają to, co właściwie wszyscy widzieli od początku, od pierwszej konferencji prasowej. Na niej podano sensacyjną wiadomość, że Brunon K. planuje zamach na Sejm. Wszyscy podejrzewali, że ta sprawa nie jest tak oczywista, jak podaje ABW i prokuratura. Od razu pojawiały się wątpliwości. Teraz znajdujemy tego potwierdzenie. To potwierdzenie, że sprawa miała podwójny charakter - polityczny i obronny wobec szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. Wszystkim przecież rzuciło się w oczy stwierdzenie jednego z prokuratorów, który apelował, by nie odbierać ABW uprawnień. O tej sprawie krytycznie wypowiadał się również Jerzy Stępień, były przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego. On mówił po tej konferencji, że służalczość prokuratury wobec służb była tak nachalna i prymitywna, że przypominała czasy PRL. Prokuratura dawała alibi dla ABW oraz potwierdzała, że ta formacja powinna mieć dotychczasowe uprawnienia. Widać, że sprawa obrony pozycji Bondaryka i aktualna potrzeba polityczna współgrały.
O jakich potrzebach pan mówi?
Mieliśmy do czynienia z przekazem, że ekstremista zagraża państwu. To współgrało z wydarzeniami, które miały miejsce 11 listopada 2012 roku. W pierwszym przekazie prokuratury pojawił się wątek określeń Brunona K., które dawały podstawy do wpisania go w środowisko związane z Marszem Niepodległości. W obraz ten wpisywały się inne wydarzenia.
Na ile ważne w tym kontekście są wyniki audytu w Krakowie?
One oznaczają, że upada mit, jakoby Brunon K. wykorzystywał swoją uczelnię do produkcji bomby, czy gromadzenia niebezpiecznych substancji, które miały doprowadzić do wysadzenia Sejmu. Zgodnie z narracją prokuratury K. miał korzystać z zasłony, jaką miała być praca na uczelni, miał przeprowadzać eksperymenty związane z przygotowaniem aktu terrorystycznego. On miał gromadzić kilka ton materiałów wybuchowych.
W ramach kontroli na uczelni pytano studentów o sposób prowadzenia zajęć przez K. Nie wskazywali, by pałał on nienawiścią do polityków. O czym to świadczy?
Gdyby K. był nasączony motywami politycznymi, gdyby jego głównym motorem działania była nienawiść do świata polityków, zapewne w codziennych kontaktach nie potrafiłby ukryć swoich poglądów. Prezentowałby w sposób czytelny swoją postawę polityczną oraz antyrządową. Człowiek nie jest w stanie utrzymać na wodzy swojego temperamentu politycznego. Człowiek, który przygotowuje taką inicjatywę jak zamach, musiałby się zdradzić w oczach studentów. Co więcej, dziwi, że Brunon K. mający na co dzień kontakt ze studentami, planując tak ważny akt terrorystyczny, nie prowadził rozpoznania w środowisku studenckim, nie szukał kogoś, kto mógłby wziąć udział w spisku. Wyniki kontroli na uczelni ośmieszają całą narrację służb i operację prokuratury. Ujawniają, że plan zamachu na wielką skalę istniał jedynie w głowach funkcjonariuszy ABW. Od początku widać było, że dla prokuratury ważne były motywy polityczne.
Dlaczego?
W tamtym czasie na włosku wisiał los prokuratora Andrzeja Seremeta. Premier podejmował decyzję dot. jego sprawozdania za 2011 rok. Każde większe wydarzenie pokazujące prokuraturę z dobrej strony mogło przechylić szalę na korzyść prokuratora generalnego. Seremet drżał jak osika po aferze Amber Gold. Nie był pewien, czy będzie dalej szefem PG. Sprawa Brunona K. miała więc załatwić kilka spraw jednocześnie - utrzymać Bondaryka na stanowisku szefa ABW, ochronić uprawnienia Agencji oraz pomóc Andrzejowi Seremetowi.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/148706-piec-pytan-do-red-jachowicza-o-brunona-k-plan-zamachu-na-wielka-skale-istnial-jedynie-w-glowach-funkcjonariuszy-abw
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.