Hartman: Rzucam na WOŚP na złość Kościołowi! Owsiak jest mistrzem karnawału, apostołem obmierzłej świeckości!

Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

Na swoim blogu na stronie postkomunistycznego tygodnika "Polityka" filozof, prof. Jan Hartman przyznaje się do swoich wątpliwości na temat Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy:

Najbardziej złościło mnie w WOŚP to, że nie wolno być poza, a tym bardziej przeciw. Bo, co, na dzieci nie dasz? Nieuczestniczenie odczuwałem jako wykluczenie i naznaczenie. Od publicznej krytyki się powstrzymywałem, by nie ściągnąć na siebie gniewu i nie zostać oskarżonym o defetyzm i negatywne wpływanie na zbiórkę pieniędzy. Kto by chciał mieć dziecięce serduszka na sumieniu?

- pyta Hartman.

I kiedy wydaje się, że będzie to wyważony tekst o pewnych wątpliwościach, zostajemy przywołani do porządku. Tekst Hartmana bez wzmianki o Kościele? Nie może być! Naczelny filozof polskiej lewicy pisze o tym, dlaczego zmienił swój stosunek do działalności Jerzego Owsiaka:

Dostrzegłem bowiem, dzięki łasce z nieba, objawiającej się w dziele Kościoła i tą drogą spływającą do głębi mej niegodnej duszy grzesznika, wielki dziejowy sens Owsiaczyn, czyli dorocznego święta WOŚP

- pisze.

Jaki to sens zauważył Hartman? Oczywiście - świeckość, a i zapewne schowany gdzieś antyklerykalizm!

Jest to jedyne własne, suwerenne święto, jakie posiada naród polski! Każde inne jest kościelne lub państwowo-patriotyczne i odbywa się pod kuratelą rzymskich kapłanów. A to święto jest tylko nasze. Nie ma w nim ani skrawka miejsca dla dziękczynień, mszy, kadzidła i Jana Pawła

- cieszy się filozof.

I wychwala Owsiaka, naginając go do swojej wizji świata:

Jerzy Owsiak jest wodzirejem tego skandalicznego, nieprzewidzianego w doktrynie i samowolnego mięsopustu! Mistrz karnawału, apostoł obmierzłej świeckości!

- pisze Hartman.

I kończy przewrotnym, nieudolnie prowokującym:

Amen, czyli siema!

- cieszy się.

"Obmierzłą świeckość" najlepiej było widać w kwestujących pod kościołami młodych ludziach, albo jeszcze lepiej - w tych setkach tysięcy katolików uczestniczących w mszy świętej z naklejonym serduszkiem WOŚP. Ale przecież Hartman doskonale wie, co robi, wpisując Owsiaka w swoją apologię świeckości i antyklerykalizmu.

lw, polityka.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.