Często spotykam ludzi, którzy mówią mi: - Panie Witku, pan w osobistym kontakcie, jest nawet całkiem rozsądnym człowiekiem, po co panu te głupie napaści na rząd, po co pan wypisuje takie rzeczy, przecież tylko psuje pan swój wizerunek i utrudnia możliwość rozmowy z panem? - pisze Witold Gadowski na swoim blogu na portalu stefczyk.info.
Publicysta tłumaczy dlaczego nie zamierza ulec takim sugestiom i czemu "nie ma kwalifikacji na salony III RP". W 10 punktach wyjaśnia na czym polega "komusza kindersztuba – creme de la creme bon tonu Trzeciej Rzeczpospolitej", która otwiera drzwi na owe salony:
Po pierwsze – jeśli Adam Michnik założy walonki do surdutu, należy piać z zachwytu nad świeżością i kreatywnością wymienionego.
Po drugie – jeśli Bronisław Komorowski głośno zepsuje powietrze w towarzystwie angielskiej Królowej Matki, natychmiast – głośniej - sprawę zachrząkujemy, aby minutę później rozpocząć narrację na temat swojskości, krwi z kości naszego najjaśniejszego intelektu. Chrząkając stajemy się przecież pierwsi, bo jak wiadomo, świnie są najrówniejsze.
Po trzecie – jeśli Lech Wałęsa mówi, że ktoś jest fe, to znaczy, że oznaczoną postać natychmiast otaczać powinien fetor towarzyski.
cały felieton znajdziesz na portalu: stefczyk.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/148656-gadowski-o-kindersztubie-iii-rp-czyli-o-dziesieciu-warunkach-ktore-trzeba-spelnic-by-bywac-na-salonach?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.