Strajk generalny na Śląsku przesądzony. Szef tamtejszej "Solidarności": Jeżeli zaczniemy tracić tysiące miejsc pracy, region może stać się skansenem biedy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. solidarnosc.katowice.pl
fot. solidarnosc.katowice.pl

Od kiedy zaczął się kryzys, nie mamy do czynienia z gospodarką wolnorynkową, liberalną, tylko z narodowymi systemami gospodarczymi. Niestety, odnoszę wrażenie, że polski rząd kompletnie tego nie rozumie. Dlatego strajk generalny na Śląsku wydaje się nieunikniony

- ocenia Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".

Kolorz, krytycznie oceniając dialog, jaki prowadzi ze związkowcami strona rządowa, zapowiada, że strajk generalny "wydaje się przesądzony":

Jesteśmy już po referendach w kilku istotnych branżach, m.in. zbrojeniówce, przemyśle stalowym, prawie całym hutnictwie (czekamy tylko na Hutę Katowice), u kolejarzy. Od 10 stycznia trwają referenda w górnictwie, energetyce i ciepłownictwie. Potem zostanie nam branża motoryzacyjna. Tak jak zapowiadaliśmy, końcówka lutego to wielce prawdopodobny termin przeprowadzenia generalnego strajku solidarnościowego

- mówi Kolorz.

I wyjaśnia przyczyny takiej decyzji:

Jeżeli ktoś myśli, że kondycja jego zakładu jest przyzwoita, bo nie zwalniają i dali jeszcze jakieś podwyżki, to się myli, bo wszystko zaczyna się sypać. Zaczęło się od Fiata, za chwilę źle zacznie się dziać w firmach kooperujących, potem fala zwolnień zaleje najprawdopodobniej stalownie, w końcu huty, energetykę itd. Aż brak zamówień odczuje przysłowiowy szewc.

- ocenia szef "S".

Jakim zaniedbaniom, zdaniem Kolorza, winny jest rząd?

Wyprzedaż polskich firm to jedyne, fatalne działanie, jakie ten rząd podejmuje. Podam przykład: większość polskiej energetyki sprzedaje się niby prywatnym podmiotom. Ale potem okazuje się, że to nie są prywatne firmy, tylko przedsiębiorstwa pod kontrolą innych państw

- mówi Kolorz.

Całość rozmowy dostępna jest na stronach Tygodnika Solidarność.

lw

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych