Sędzia Tuleya całej prawdy jednak nie powiedział. Uwiódł agent CBA pielęgniarkę, czy nie uwiódł?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jakub Kamiński
fot. PAP/Jakub Kamiński

W sprawie doktora G. zapadł wyrok sądowy, ale kontrowersje wzbudza zarówno jego wysokość, jak i okoliczności. Za sprawą sędziego Igora Tulei, który dopuścił się co najmniej manipulacji - pisze "Wprost".

Chodzi o kontrowersyjne uzasadnienie wyroku skazującego na łapówkarza Mirosława G., w którym jednoczesnie sedzia ostro zaatakował metody działań CBA.

Sędzia napiętnował oficera biura, którego nazywa „Dużym Tomkiem”. Zarzuca mu, że uwiódł jedną z pielęgniarek tylko po to, by wynosiła dokumenty ze szpitala MSWiA.

Z dostępnej dziś wiedzy w tej sprawie można jedynie wnioskować, że sędzia dopuścił się jednak lekkiej manipulacji. Do czego sam się pośrednio przyznał, wbrew zapowiedziom nie zawiadamiając prokuratury o przestępstwach CBA, a jedynie wysyłając informację o nieprawidłowościach. Teraz sąd zapowiada skargę w sprawie agenta, który miał uwieść pielęgniarkę. Nie wiadomo, czy ją zrealizuje

- czytamy w artykule.

Dziennikarze "Wprost" zadają pytanie: Czy jednak Honorata K. została rzeczywiście uwiedziona? Adwokat doktora G., Adam Jachowicz tak przedstawia sprawę:

(…) To zawiedziona kobieta, której Tomasz N. obiecał małżeństwo. Razem z nim jeździła w świętokrzyskie i na Podkarpacie. Tomasz N. miał jej powiedzieć że ma ciężko chorego wujka i chce się dowiedzieć ile będzie kosztowała operacja u G. Przejęła się swoim chłopakiem, właściwie narzeczonym, bo przecież mieli już datę ślubu. Jeździli po domach, udawali zakochaną parę. Ona była rozpoznawalna przez pacjentów bo pracowała na oddziale. Ale żadna z osób z którymi rozmawiała z narzeczonym u boku, nie przyznała, że dała cokolwiek doktorowi G.

– mówi Jachowicz.

Inną wersję wydarzeń przedstawiają koleżanki Honoraty K., która pracuje w jednym z podwarszawskich szpitali. Z ich relacji wynika, że nie czuła się uwiedziona, a dużego Tomka znała wcześniej, jeszcze kiedy był policjantem (zanim trafił do CBA). Relacjonują one także, że Honorata K. wciąż jest związana z "Dużym Tomkiem".

Tego wszystkiego jednak sędzia Tuleya nie powiedział.

źródło: wprost.pl/Wuj

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych