Były premier Milosz Zeman i obecny szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg spotkają się w drugiej turze pierwszych w historii Czech bezpośrednich wyborów prezydenckich - wynika z przedstawionych niepełnych danych.
Rezultaty ogłoszone przez Czeski Urząd Statystyczny (CSU) po przeliczeniu blisko 85 proc. kart do głosowania wskazują, że Zeman, będący faworytem od początku wyścigu prezydenckiego, otrzymał 24,81 proc. głosów, a Schwarzenberg - 21,73 proc.
Mniejsze poparcie ma były premier Jan Fischer. Głosowało na niego 16,85 proc. głosów. Wszystko wskazuje na to, że nie może już zagrozić Schwarzenbergowi.
Frekwencja - jak podał CSU - wyniosła 60,56 proc. Spodziewano się wyższej.
Jako pierwszy wyniki wyborów skomentował Schwarzenberg. Uznał Zemana za wielkiego profesjonalistę, ale i przeciwnika, który reprezentuje przeszłość. Nie krył też zaskoczenia poparciem, jakie otrzymał.
Naprawdę nie przypuszczałem, że w tak wielkiej liczbie ruszą do urn. Za to wszystko serdecznie dziękuję
- powiedział dziennikarzom.
Wkrótce po tym w swym sztabie w Pradze wystąpił zwycięzca pierwszej tury. On także podziękował swym wyborcom, po czym natychmiast zaatakował rywala, z którym spotka się w drugiej turze wyborów 25 i 26 stycznia.
Jestem człowiekiem pełnej sukcesów przeszłości
- odpowiedział na słowa konkurenta.
Tymczasem Karel Schwarzenberg jest człowiekiem ery obecnej, czyli reprezentantem rządu Petra Neczasa. Jako poseł głosował za podwyżką podatków, reformą emerytalną i zwrotem mienia kościelnego
- podkreślił. Partia Schwarzenberga Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09 (TOP 09) stanowi drugie co do wielkości ugrupowanie centroprawicowej koalicji. Rząd cieszy się niewielkim poparciem obywateli i krytykowany jest za serię drastycznych reform, mających podreperować budżet państwa.
Zeman przez długie lata był szefem CzSSD, premierem lewicowego rządu w latach 1998-2002. Z socjaldemokratami rozstał się w 2009 roku po sporze z ówczesnym szefem ugrupowania Jirzim Paroubkiem i powołał własną partię.
W pierwszych reakcjach komentatorzy i politycy w Pradze nie są zaskoczeni rezultatem wyborów; Czesi - ich zdaniem - głosowali zgodnie z "polityczną logiką". Zauważają, że reprezentujący centroprawicę Schwarzenberg ma o wiele większe od Fischera szanse na pokonanie w drugiej turze Zemana. Wielu cieszy frekwencja, która zbliżyła się do wyborów z 1998 roku i która przeczy twierdzeniom, że mieszkańcy kraju nad Wełtawą stracili zainteresowanie polityką.
Obywatele Czech po raz pierwszy mieli okazję przeżyć, co oznacza pełen napięcia dzień liczenia głosów w wyborach prezydenckich.
Nawet nie wiedziałem, że to taka adrenalina. Oglądam to wszystko w telewizji i czuję ogromne napięcie
- powiedział mieszkający w Pradze Ondra Beranek.
Wszyscy w moim otoczeniu głosowali na Schwarzenberga, mobilizacja była wielka
- dodał.
W sztabie Milosza Zemana dziennikarze niecierpliwie oczekują na spotkanie ze zwycięzcą pierwszej tury. Choć przybył na miejsce, na razie pozostaje w gronie swych najbliższych współpracowników i nie wiadomo, czy wystąpi z oświadczeniem dla prasy.
Zgodnie z obowiązującą w Czechach ordynacją wyborczą wybory trwały dwa dni: w piątek lokale wyborcze otwarte były od godziny 14 do 22, a w sobotę od 8 do 14. W walce o fotel prezydenta wystartowało dziewięciu kandydatów, wśród nich trzy kobiety.
Druga tura odbędzie się za dwa tygodnie, 25 i 26 stycznia.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/148527-wstepne-wyniki-wyborow-w-czechach-zeman-i-schwarzenberg-przechodza-do-drugiej-tury
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.