Michał Kamiński nabija punkty w PO haniebnym oczernianiem PiS i o. Rydzyka: możliwe, że kupczyli ws. ochrony życia

Kiedyś jeden z czołowych polityków PiS, dziś tułający się po politycznej scenie od PJN po PO, szukając politycznej akceptacji Kamiński posuwa się do najhaniebniejszych aktów przeciwko dawnym współpracownikom. Festiwal pogardy wobec Jarosława Kaczyńskiego przybrał nową odsłonę. Tym razem Kamiński uderza w o. Tadeusza Rydzyka posługując się haniebnymi insynuacjami.

W rozmowie z RMF FM twierdzi, że o. Rydzyk kupczył z PiS w sprawie ochrony życia. Odnosząc się do listu Romana Giertycha do biskupów, w którym stwierdził, że za cenę milczenia w sprawie ustawy antyaborcyjnej w 2007 r. odbyły się negocjacje na temat wielomilionowych kontraktów rządowych na inwestycje geotermalne.

Z całą pewnością warto prześledzić zmianę stanowiska, zarówno Radia Maryja, jak i PiS-u w sprawie konstytucyjnej ochrony życia poczętego w roku 2007 i w roku ubiegłym. W tym w jednym przypadku, w roku ubiegłym, kiedy to było wygodne dla PiS-u, bo trzeba było rywalizować z Ziobro i trzeba było podlizywać się katolickiej opinii publicznej, nagle bardzo twarde stanowisko, którego nie było w 2007 roku, kiedy PiS miał wszelkie możliwości...

- mówi Kamiński, podkreślając że PiS, choć miał większość konstytucyjną, nie chciał zmienić ustawy:

Mógł to zrobić i zadziwiające jest, jakiego języka wtedy i jak tę sprawę przedstawiały media ojca Rydzyka.

Zapytany o to, czy za sprawą mogły pójść pieniądze, odpowiada:

Gdyby ta sugestia, która jest w liście do biskupów pana Romana Giertycha okazała się prawdą, to byłby to być może największy skandal polityczny ostatnich lat, bo okazałoby się, że z jednej strony partia polityczna, a z drugiej strony medium, które nazywa się katolickim, kupczy sprawą ochrony życia. I to byłby gigantyczny skandal.

 

Dotychczas wydawało się, że Michał Kamiński przekroczył już wszelkie granice przyzwoitości, podejmując haniebne działania wobec bliskich sobie jeszcze niedawno ludzi. Tym razem, wespół z Giertychem coraz mocniej uderzają w Kościół, by ugrać dobre miejsce na scenie politycznej. Nie ma faktów, nie ma dowodów, wystarczają domysły i insynuacje. Choć mówi się o ich wyznaczonych pozycjach w Platformie, byłym pseudokonserwatystom coraz bliżej jednak do Ruchu Palikota. Jedno jest pewne, czeka nas jeszcze niejedno zaskoczenie.

 

mall, rmf24.pl