Część mediów z uporem poszukuje trzeciej siły politycznej mającej przełamać dominujący podział sceny politycznej pomiędzy PO a PiS. Z okazji karnawału analizuję kilka możliwych rozwiązań pod roboczymi nazwami Pełna Chata, Bibosze i Wąsacze oraz Centrum Zakwasów. Z tych zabaw karnawałowych raczej zostanie tylko kac, chociaż polityka jest nieprzewidywalna.
Pierwsza inicjatywa to odnowiony przez Janusza Piechocińskiego PSL z dodatkami jak PJN, Stronnictwo Demokratyczne Pawła Piskorskiego i inne ugrupowania z braku przydziału zwane centrowymi. Pełna Chata niczym w „Chłopach” Władysława Reymonta to byłby stan idealny i docelowy. Jednak zapewne przeciwnicy nowego przywódcy skupieni wokół Waldemara Pawlaka lub kogoś nowego uznaliby ten pomysł za powód do kontrataku. W końcu dobre miejsca na listach dla planktonu byłyby kosztem sprawdzonych aktywistów ze straży pożarnych czy kółek gospodyń. Z drugiej strony PSL ma większe niż kiedykolwiek szanse na trafienie pod próg wyborczy. Tradycyjni chłopi w coraz większym stopniu wspierają PiS a nowi mieszkańcy wsi raczej PO.
Ważne pytanie to istnienie obozu konserwatywnego w PO, czy na bazie Jarosława Gowina czy tez obrzeży w postaci Romana Giertycha, Radosława Sikorskiego i Mariusza Kamińskiego. Owi konserwatyści marszczyli brwi i opowiadali mediom jak ich rażą niektóre zwroty premiera w lewo po czym nic nie robili aby te posunięcia zablokować. Możliwy scenariusz to powtórka z rozpadu Unii Wolności – na kongresie PO startuje rywal przeciwko Tuskowi na przykład Sikorski.) Tusk wygrywa demokratycznie, zapowiada jedność partii po czym jego ludzie wycinają konkurentów. Lewicowo-liberalne media wiele piszą o zużyciu Tuska po czym powstaje alternatywa pod patronatem prezydenta Komorowskiego. Dołączają PJN, SD, Andrzej Olechowski (Monika Olejnik zrobi o tym przynajmniej trzy „Kropki nad i”) oraz staruszkowie z dawnej Unii Wolności. Znajda się niezagospodarowane autorytety, poprze nowe „Uważam Rze” i niektóre środowiska lokalne (np. tzw.Anty-RAŚ na Śląsku). Może nawet premier Jerzy Buzek pozwoli sobie na małe szaleństwo i zostanie przewodniczącym rady programowej. To może nawet oznaczałoby większe kompetencje niż przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Nowa formacja nazywałaby się Bibosze i Wąsacze a w statucie zamiast zjazdu byłby krajowy grill poprzedzony grillami gminnymi, powiatowymi i wojewódzkimi. Szefem struktury zostałby zwycięzca konkursu karaoke na finale grilla o godz 3.00. Polityka musi czynić ludzi twardymi.
Niczym tyrannosaurus rex pojawi się najstarsza inicjatywa alternatywy dla istniejącego układu czyli formacja Aleksandra Kwaśniewskiego. Jednak koncepcja zjednoczenia lewicy (SLD plus Ruch Palikota) to zdecydowanie zachowawcze podejście. Moja propozycja nazwy czyli Centrum Zakwasów sugeruje zbieranie szerokim gestem wszelakiego centrowego drobiazgu - jak podczas łowienia parówek w „Misiu”. Dominujące media zalałaby fala wywiadów i analiz ekspertów na temat centrowości i umiarkowania nowej formacji. Jeżeli miałoby to zapewnić przekroczenie progu wyborczego to i Janusz Palikot zacząłby chodzić do kościoła. W końcu kiedyś stanowił wzór katolickiego przedsiębiorcy. Mam jedynie obawy jak pan prezydent zniesie konieczność wstawania rano i czy nie dobije go choroba filipińska. Jako szef ZSP musiał przepić ze wszystkimi delegatami ale wtedy był dużo młodszy.
Miłośnikom formacji karnawałowych życzę miłej zabawy. Ile jeszcze powstanie artykułów na ten temat…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/148336-trzecia-sila-czyli-maska-karnawalowa-pelna-chata-bibosze-i-wasacze-oraz-centrum-zakwasow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.