Paweł Burdzy z Chicago: Ilu Amerykanów w Afganistanie?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / EPA
fot. PAP / EPA

Prezydent Afganistanu Hamid Karzai będzie rozmawiał w piątek z prezydentem Barackiem Obamą na temat współpracy obu krajów po zakończeniu operacji NATO w 2014 r. W Waszyngtonie już trwają spekulacje, ilu amerykańskich żołnierzy pozostanie na afgańskiej ziemi po tej dacie. Pojawiły się nawet doniesienia, że do 2015 r. wyjadą… wszyscy.

Obecnie na terytorium Afganistanu jest 66 tys. amerykańskich żołnierzy. To mniej niż w szczytowym 2010 r., kiedy było ich tam ok. stu tysięcy. Według ostatnich spekulacji liczono, że USA po grudniu 2014 r. na afgańskiej ziemi pozostanie między… 2,5 a 20 tysięcy wojskowych. Na kilka dni przed wizytą Karzaia pojawiła się jeszcze jedna liczba: zero. – Nie wykluczamy żadnej opcji – powiedział we wtorek dziennikarzom Ben Rhodes, zastępca głównego doradcy prezydenta Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego. Dopytywany, czy rzeczywiście „zero wojsk w Afganistanie w 2015 r.” jest realna, doradca uściślił, że ten wariant „mógłby być też rozważany” przez Biały Dom, a w rozmowach z Karzaiem, celem Obamy „nie jest pozostawienie amerykańskich wojsk”.

Całkowite wycofanie sił zbrojnych USA do grudnia 2014 r. z Afganistanu byłoby gestem politycznym, gdyż głównodowodzący tam siłami amerykańskimi gen. John Allen miał rekomendować pozostawienie 6-20 tys. wojskowych. Ostatnio na polecenie Białego Domu, Pentagon przygotował plany na 3 do 9 tys. Środowy „Wall Street Journal” powołuje się na anonimowego, wysokiego rangą funkcjonariusza NATO, że siła poniżej 6 tys. oznacza „bardzo ograniczoną” możliwość działania i właściwie przekreśla szansę na to, że inni członkowie Sojuszu będą chcieli wysłać choćby swoich wojskowych doradców do trenowania armii afgańskiej.

Tymczasem według przecieków z okolic Białego Domu, doradcy Obamy mówią nawet o 2,5 tysięcznym kontyngencie amerykańskich wojskowych w 2015 r., złożonym głównie z wysokiej klasy specjalistów od walki z terrorem. Ich zdaniem to powinno wystarczyć, aby zapewnić wsparcie armii afgańskiej z dwóch baz – Bagram oraz Kabul lub Kandahar. Jednak krytycy mówią, że 2,5 tys. żołnierzy USA oznaczać będzie, że siły nie będą w stanie zrobić „nic poza Kabulem”. A główne zagrożenie kryje się na pograniczu afgańsko-pakistańskim.

Krytycy szybkiego wycofania wszystkich wojsk USA z Afganistanu wskazują, że taka decyzja oznaczać może „stratę dekady” amerykańskiego zaangażowania w tym kraju. Obok tysięcy zabitych i rannych żołnierzy USA i NATO, także 50 mld dolarów wydanych już na szkolenie i wyposażenie afgańskiej armii.

Najprawdopodobniej wycofanie Amerykanów do jednej lub dwóch baz pozostawi wolne pole do odnowienia się etnicznej wojny domowej, która już doprowadziła do rządów talibów (wraz ze wspieraną przez nich al-Kaidą) w latach 90. Tym, którzy twierdzą, że w Afganistanie nie może być gorzej niż dzisiaj, brakuje wyobraźni i wiedzy historycznej

- napisali w „Wall Street Journal” analitycy Frederick i Kimberly Kagan. Ich zdaniem w ciągu ostatnich trzech lat dzięki żołnierzom, instruktorom, wsparciu lotniczemu, ogniowemu i medycznemu USA, armia afgańska jako tako sobie radziła w starciach z talibami.

To pomogło utrzymać pewność i siłę bojową afgańskim żołnierzom do walki, w której zginęło ich kilkakrotnie więcej niż żołnierzy koalicji. Jednak pomimo ich bohaterstwa, bez amerykańskiego wsparcia ni e będą w stanie wytrzymać i walczyć dalej

- napisali analitycy. Ich zdaniem zupełne wycofanie się wojsk USA załamie morale. Armia afgańska schowa się w bazach, zaprzestanie patroli. Zacznie się stopniowa demoralizacja. „Idealne warunki” do powrotu talibów.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych