PRESJA MA SENS: nie wolno trywializować zbrodni Lenina. To morderca, a nie reklamowy gadżet

Zamiast myśleć, że jesteśmy bezradni trzeba korzystać z możliwości prawnych, budować szerokie koalicje nacisku medialnego i tworzyć społeczeństwo obywatelskie

– mówi Rafał Porzeziński ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa, które zastopowało kampanię reklamową sieci telefonii komórkowej Heyah wykorzystującą wizerunek Włodzimierza Lenina.

CZYTAJ WIĘCEJ: PTC się wycofuje! Po zmasowanej akcji internautów rezygnuje z Lenina, choć dziwi się "pojawieniem się w dyskusji wątków ideologicznych"

 

Wywieranie presji na szkodników przestrzeni publicznej, to znak rozpoznawczy naszego stowarzyszenia. W tym wypadku został do reklamy użyty wizerunek jednego z największych zbrodniarzy wojennych. Takie działania trzeba piętnować, by nie trywializowały się najczarniejsze karty historii ludzkości. By to co działo się także w naszym kraju za sprawą Włodzimierza Lenina miało właściwą miarę, a nie było używane jako gadżet, jakaś popkulturowa ikonka, która pojawi się wkrótce na koszulkach, a już pojawiła się w reklamach

– podkreśla Rafał Porzeziński w wywiadzie dla portalu Stefczyk.info.

Rzecznik Stowarzyszenia Twoja Sprawa przestrzega przed traktowaniem tego typu kampanii jako nieszkodliwej zabawy.

Idąc tym tropem można sobie wyobrazić, że za chwilę firma telefoniczna będzie reklamowała  usługi SMS-owe nawiązując do Hitlera i SS, czy nazywać obniżkę taryfy „holocaustem cen”. Tego typu działania trzeba ukrócać. Nie można stawiać ludzi typu Hitler, Stalin, Lenin jako maskotki do promocji produktu. Bo to powoduje, że wizerunek zbrodniarza jest oswajany i służy do różnych zabaw i gierek zamiast uosabiać jednoznaczne zło i chorą ideologię

– podkreśla Rafał Porzeziński.

 

CAŁY WYWIAD NA STEFCZYK.INFO: Lenin to zbrodniarz, a nie zabawka

JKUB