Maciej Gawlikowski wraca na łamach "Rzeczpospolitej" do tematu nagrody im. Adama Włodka, którą przyznała Wisława Szymborska. Współautor filmu, w którym została ukazana prawda o postaci Włodka, odnosi się do obrony byłego męża poetki, jaką mogliśmy obserwować w ostatnich dniach i tygodniach w mainstreamowych mediach:
Po kilku dniach zupełnej dezorientacji do walki ruszyli w mediach obrońcy Adama Włodka. Wszyscy od tego czasu powtarzają, że Włodek pomagał młodym poetom, czego nikt przecież nie kwestionuje, tylko jaki to ma związek z haniebnymi donosami na kolegów literatów?
Z relacji telewizyjnej Panoramy można zrozumieć, że wszystkiemu był winien... Maciej Słomczyński! Godny potępienia jest on, a nie człowiek, który na niego donosił. Użyto nawet „argumentu", że Słomczyński prawdopodobnie romansował z Szymborską, więc donos jej męża do UB jest jakoś rozgrzeszony
- pisze Gawlikowski.
I wnioskuje na podstawie tej dziwnej obrony postaci Włodka:
Dla obrony autora donosów do UB poświęca się nawet dobre imię i cześć Noblistki. Czym innym jej wymyślenie historii jej pozamałżeńskiego romansu?
Puenta, jaką Gawlikowski wyciąga na podstawie analizy materiałów telewizyjnych i prasowych, w których postać Włodka albo się wybiela, albo jego wybory relatywizuje, jest smutna:
Czemu część mediów próbuje przekonać, że ten Włodek nie taki zły, że Słomczyński trochę sam sobie winien i nie był lepszy? Czy to idea nazwana panświnizmem? Pokażmy, że wszyscy to łajdacy, wtedy nikt nie będzie miał prawa atakować „naszego" łajdaka
- ocenia reporter.
I na potwierdzenie swoich tez, przywołuje opowieść Sławomira Mrożka, którego Włodek wciągnął do napisania propagandowego reportażu:
(Mrożek - dop. wP) tak o tym napisze w 1987 roku: „Mistrzowie doskonale o tym wiedzieli. Manipulowanie młodością należało do ich rutyny. (...) miałem szczęście, że nie urodziłem się Niemcem, rocznik – powiedzmy – 1913. Byłby ze mnie hitlerowiec, bo technika werbunku była taka sama"
- przypomina słowa Mrożka Gawlikowski.
I kończy smutną analogią:
Dziś żyjemy w wolnej Polsce. Inne czasy, inne pokusy. Mimo to słyszę diabelski chichot i widzę Adama Włodka kuszącego zza grobu młodych literatów nagrodą swego imienia – 50 tysiącami złotych, uznaniem postępowych kręgów i szansą literackiej kariery. Stawka tradycyjnie jest wysoka
- puentuje Gawlikowski.
Całość artykułu na stronach internetowych "Rzeczpospolitej".
lw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/148179-gawlikowski-czemu-czesc-mediow-probuje-przekonac-ze-ten-wlodek-nie-taki-zly-czy-to-idea-nazwana-panswinizmem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.