Wybielanie doktora G. idzie zgodnie z planem, czyli lekko szary western na cywilizowanym Wschodzie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Gdyby rozpatrywać przypadek doktora Mirosława G. westernowo, to nie byłoby wątpliwości, że kardiochirurg jest w tej historii czarnym charakterem. Potwierdził to sąd, skazując doktora za łapówkarstwo. Dobrymi szeryfami okazaliby się Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński.

Ale Polska to nie żaden "dziki Zachód", tylko całkiem cywilizowany wschód. A przypadek doktora G. to nie jest bajka o dobrych i złym. I na naszym Wschodzie nie może być tak, że nagle się okazuje, że taki Ziobro z takim Kamińskim mieli w czymkolwiek rację. Przecież za każdym rogiem tej opowieści czai się Kaczyński. Ani chybi trzeba by przyznać, że on miał rację! Tego już byłoby zbyt wiele.

Usłużne media ruszyły do mrówczej pracy ku chwale utrwalania jedynego słusznego obecnie panującego systemu i - trzeba to przyznać - stanęły na wysokości zadania. "Poinformowały" o wyroku na łapówkarza tak, że można mieć wątpliwości, kto jest kim w tej historii.

Tytuł w "onecie":

Doktor Mirosław G. skazany. Ziobro: ten wyrok to zła wiadomość

Genialne! Szeryf Ziobro, który złapał złodzieja za rękę, ma wątpliwości, czy dobrze zrobił. Ładne?

Oczywiście wewnątrz artykułu jest rozwinięcie, które brzmi:

Ten wyrok to zła wiadomość dla tych, którzy chcą, by Polska była skorumpowanym krajem.

No, ale do wewnątrz wiadomości to trzeba najpierw dotrzeć, a większość internautów - pokazały to niejedne badania - czyta tylko nagłówki. Manipulacja? Owszem, ale widocznie z jakiegoś powodu "onetowi" opłaca się tak robić.

Gazeta.pl nie gorzej:

"Kwiaty, flaszki" - dr G. winny - sąd uznał, że to łapówki

Wewnątrz jest co prawda o tym, że o otrzymywanych "kwiatach, flaszkach" mówił dr G. A sąd mu nie uwierzył i skazał go a przyjmowanie łapówek w postaci KOPERT Z PIENIĘDZMI. No, ale do wewnątrz artykułu to trzeba dotrzeć. Manipulacja?

Ale akurat po "Onecie" i "gazecie" tego właśnie bym się spodziewał. Są konsekwentni.

Co innego sędzia, słuchając go poczułem się nieswojo. Odnotujmy i zapamiętajmy. Sędzia Igor Tuleya, owszem skazał doktora G. ale ustnie uzasadniając wyrok dołączył do frontu utrwalania jedynego słusznego obecnie panującego systemu. O akcji CBA:

Nocne przesłuchania, zatrzymania - taktyka organów ścigania w tej sprawie dr. Mirosława G. może budzić przerażenie

- mówił sędzia dodając, że nie potrafi wytłumaczyć, czemu dr G. "został poddany takiemu atakowi i postawiono mu takie zarzuty bez należytego uzasadnienia".

I najlepsze:

Budzi to skojarzenia nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. - czasów największego stalinizmu.

W ten oto sposób historia naszego westernu przewraca się do góry nogami. Szeryfowie stają się czarnymi charakterami, a (przypomnijmy oskarżony i skazany) doktor może nie jest całkiem biały, ale co najwyżej lekko szary. Można zameldować wykonanie zadania.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych