Las fotoradarów to jeszcze nic. Główna Inspekcja Transportu Drogowego planowała ścigać kierowców za pomocą... helikoptera!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Trzy fotoradary na jednym skrzyżowaniu. Fot. wPolityce.pl
Trzy fotoradary na jednym skrzyżowaniu. Fot. wPolityce.pl

Na polskich drogach działa już ok. 315 fotoradarów Inspekcji Transportu Drogowego, kolejne 60 jest właśnie - lub lada moment będzie - montowanych. Kolejnymi trzystoma fotoradarami dysponuje Straż Miejska. Gdyby tego było mało - w połowie roku zaczną działać odcinkowe pomiary prędkości, a na drogach są jeszcze nieoznakowane samochody ze specjalnymi rejestratorami. Minister Nowak uzasadnia całą tę pracę "walką z mordercami drogowymi".

Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym, co planowała Główna Inspekcja Transportu Drogowego. Urzędnikom GITD zamarzyło się, by mierzyć prędkość samochodów z powietrza - tam z helikoptera informacja przekazywana byłaby do patrolu na ziemi, który zatrzymywałby kierowcę i przekazywał mu mandat.

Szef GITD chwalił się ponoć, że lecąc z Warszawy do Krakowa, można by zrobić nawet tysiąc zdjęć

- zdradza "Faktowi" były minister transportu Jerzy Polaczek.

Rzecznik prasowy na razie odcina się od tego pomysłu, tłumacząc, że był to jedynie pomysł, który w końcu jednak odrzucono. Furtka w przepisach jednak pozostała i kto wie, na co GITD zdecyduje się w przyszłości.

Tymczasem jak pisze "Rzeczpospolita" również sprawa samych fotoradarów nie jest jasna. Chodzi o przyznawanie nawet kilku mandatów za pomocą jednego zdjęcia. Dziennik przywołuje historię Łukasza Z. Kierowca został ukarany podwójnie, gdy fotoradar wychwycił nie tylko prędkość, ale również to, że rozmawiał przez komórkę. I choć policja tłumaczy, że na gruncie prawa tego typu sposób karania kierowców jest dozwolony, to Łukasz Z. nie zamierza płacić mandatu:

Litera prawa jest bardzo ważna, ale nikt nie zwalnia straży miejskiej czy innych służb z myślenia

- mówi adwokat kierowcy. I zastanawia się, czy za pomocą zdjęć z fotoradarów można karac na przykład za brudne szyby czy nieczytelne tablice rejestracyjne.

"Rzeczpospolita" przypomina również, że planowana jest podwyżka mandatów - o 100 proc.! - oraz czasowe odbieranie prawa jazdy, jeśli ktoś znacząco przekroczy prędkość. Rząd chce uzbierać z mandatów w 2013 r. aż 1,5 mld złotych. O sprawie pisaliśmy na wPolityce.pl

CZYTAJ WIĘCEJ: Uwaga, kierowcy! Władza się rozkręca i w 2013 r. chce ściągnąć z mandatów... STO RAZY więcej pieniędzy niż w bieżącym roku!

Wygląda na to, że rządzący dopiero się rozkręcają. A o słowach Donalda Tuska: "Tylko facet bez prawa jazdy..." chyba już nikt nie pamięta.

CZYTAJ TAKŻE: Praktyczny wymiar planu ministra Rostowskiego by złupić kierowców: aż TRZY najnowocześniejsze fotoradary w jednym miejscu!

lw, "Rzeczpospolita", "Fakt"

http://wpolityce.pl/wydarzenia/44028-areszt-starucha-przedluzony-o-kolejne-trzy-miesiace-tego-nie-ma-nawet-u-lukaszenki-tusk-gdybym-chcial-walczyc-z-ludzmi-mi-niechetnymi-nic-innego-bym-nie-robil

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych