Donald Tusk popiera pomysł stworzenia zespołu, który będzie reagował na "absurdalność niektórych zarzutów czy fantasmagorii" w sprawie katastrofy smoleńskiej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/ Tomasz Gzell
Fot. PAP/ Tomasz Gzell

Premier Tusk podczas konferencji prasowej powiedział, że pomysł powołania zespołu, który miałby bronić ustaleń komisji Millera, ma jego poparcie.

Co do inicjatywy członków komisji Millera. Oczywiście nie ma mowy o powołaniu jakiejś rządowej komisji. Nazwę rzecz po imieniu: tych kilkunastu niezwykle zaangażowanych, zupełnie poza polityką ludzi, specjalistów, byłych pilotów, którzy pracowali w Komisji Millera i którzy z najlepsza wolą i najlepszą wiedzą, to są najlepsi fachowcy w Polsce, ustalali przyczyny katastrofy smoleńskiej, byli każdego dnia właściwie obrażani, a ich kwalifikacje i ustalenia były kwestionowane w sposób czasami przekraczający wszelkie granice. I uważam, że to jest bardzo dobra inicjatywa, aby ludzie kompetentni, nie tylko członkowie komisji, tworzyli taki zespół permanentnego reagowania, po to, żeby wyjaśniać (nawet nie chodzi o obronę dobrego imienia), tylko, żeby wyjaśniać opinii publicznej, jak bałamutne czasami tezy są formułowane w oparciu o kompletnie fałszywą interpretację faktów, a nawet bez związku z faktami.

Donald Tusk stwierdził, że wszyscy eksperci, którzy badali katastrofę smoleńską, powinni włączyć się w walkę o jedyną słuszną prawdę.

I uważam, że to jest zarówno ich prawo, jak i obowiązek, tych wszystkich, którzy badali tę kwestię, aby Polakom cierpliwie każdego dnia tłumaczyć, szczególnie w tych najbardziej radykalnych przypadkach, absurdalność niektórych zarzutów czy fantasmagorii. I oczywiście w sensie takim organizacyjnym, na moją pomoc taki zespół będzie mógł liczyć. Z tym, że powtarzam, jego zadaniem nie jest kontynuowanie pracy komisji Millera, tylko wyjaśnianie i prezentowanie opinii publicznej fałszów i zakłamania, czasami zwykłych kłamstw, a czasami fałszywych tez wynikających z braku kompetencji. Jak państwo zauważyli, w sprawie Smoleńska prawie każdy uznał się już za fachowca, który wyraża niby kompetentne opinie. I dlatego z punktu widzenia dobrej, rzetelnej informacji dla opinii publicznej, takie działanie wskazane.

Nie wiem jak Państwo, ale my odnosimy wrażenie, że Pana Premiera bardziej interesuje obrona tego co już ustalono, niż poszukiwanie prawdy.

DLOS

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych