Na początku grudnia minister transportu z wyprzedzeniem zapowiedział strajk na kolei, który miała zorganizować strona związkowa. Nie przypuszczał jednak, iż w województwie śląskim akcję tę niejako „przed terminem” zrealizuje regionalna koalicja rządząca, nasza „wielka trójka” czyli Platforma Obywatelska, Ruch Autonomii Śląska i PSL. Do polskiej historii w tym roku Śląsk przejdzie zapewne nie jako miejsce takiej czy innej akcji protestacyjnej, ale dzięki bezprzykładnej operacji dezorganizacji a właściwie sabotażu, który nieomal sparaliżował transport kolejowy w najbardziej uprzemysłowionym i zaludnionym regionie kraju. Wszystko to dzięki politycznie namaszczonym „menedżerom” kolejnictwa, którzy dyrygowali kolejami śląskimi.
Pragnę wskazać kilka oczywistych powodów tego największego od dziesiątków lat bałaganu zafundowanego nam przez kretynów i idiotów, którzy powołani przez Marszałka Województwa zafundowali nam taki kolejowy pasztet na święta. Wybaczcie Państwo mocne określenia tych „menadżerów kolejnictwa” - ja tymi określeniami chronię ich przed społecznym linczem, bo jeśli nie są to idioci i kretyni, to wobec tego kim są?... Sabotażystami?... Dywersantami?... Bądźmy jednak wielkoduszni.
Po pierwsze – ta „ryba” o nazwie Koleje Śląskie była popsuta od głowy. Z trzech osób niedawnego zarządu, dwie jak wiemy miały kolizję z prawem.
Po drugie – okazuje się, że wiedza i doświadczenie w kolejnictwie gromadzone latami i przekazywane w normalnym procesie rotacji kadrowej w przedsiębiorstwie nie da się zastąpić PiaRem i kumplami z kalendarzyka politycznych kontaktów PO.
Po trzecie – Marszałek Województwa Śląskiego skazując Śląski Zakład Przewozów Regionalnych na rozwiązanie zmarnował istotny kapitał jakim jest „sukcesja wiedzy”. Dodatkowo wiedzy specyficznej, dla prowadzenia przewozów pasażerskich w 5–milionowym województwie.
Po czwarte – Koleje Śląskie to dzisiaj prawdziwa kolekcja różnorodnego taboru – polskiego, czeskiego, holenderskiego. Koszty serwisu takiej zbieraniny, problemy z częściami zamiennymi latami odbijać się będą podwyższonymi kosztami spółki.
Umieć zepsuć to również sztuka. Ta udała się władzom PO w sposób doskonały. Jak to mówią kolejarze z krwi i kości na Śląsku – takiego pierońskiego bajzlu to my nigdy tu nie mieli!
Zwolnić tysiąc osób, rozregulować komunikację kolejową, nie liczyć się z kosztami, a na koniec ogłosić się ofiarą własnych kumpli z PO i jeszcze aspirować do tytułu człowieka honoru. To Marszałkowi tego regionu naprawdę się udało.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/147523-nie-robmy-polityki-robmy-bajzel-czyli-jak-po-psl-ras-rozlozylo-koleje-na-slasku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.