Jeden z wydawców "przemysłu pogardy" nieczysto atakuje polskie media i łaskawie chce "wypełnić zapotrzebowanie" na treści prawicowe. TRZY CYTATY

Fot. Polityce.pl
Fot. Polityce.pl

Paweł Lisicki już w „Rzeczpospolitej” udowodnił, że jest duże zapotrzebowanie na treści konserwatywno– prawicowe i, co równie ważne, niezależne od podziału Tusk-Kaczyński.

Jeżeli chodzi o pismo „W Sieci” - dzięki Bogu, na rynku tygodników konkurencja ma się nie najgorzej. Pora na konkurowanie nie tylko poglądami, ale i jakością - bo czytelnicy na pewno zasługują na solidne, rzetelne i dobre pismo również po prawej stronie. Autorzy, których zgromadził wokół siebie Paweł Lisicki, na pewno są gwarancją jakości. „W Sieci”, z uwagi na finansowanie przez SKOK-i*, będące finansowym zapleczem PiS, ma zbyt wyraziste konotacje polityczne i może je czekać los „Gazety Bankowej”. Dobrej merytorycznie, również finansowanej przez SKOK-i, która z tego tylko powodu nie cieszy się uznaniem branży i reklamodawców. Dla braci Karnowskich był to niewątpliwie dobry ruch i wyjście poza internet, którego problemy znają wszyscy wydawcy. Czy był równie dobry ruch dla SKOK i spółdzielców SKOK, za których pieniądze pośrednio powstaje i dla czytelników - na tę odpowiedzieć jest jeszcze za wcześnie.

Współwłaściciel Platformy Mediowej Point Group Michał Lisiecki w wywiadzie udzielonym portalowi "Wirtualnemedia.pl

 

 

Woltę programową we „Wprost” wykonał nowy właściciel, nikomu nieznany młody biznesmen ze Szczecina, 35-letni Michał Lisiecki, prezes Platformy Mediowej Point Group. Jedną z pierwszych inwestycji PMPG w znany tytuł prasowy było zakupienie w połowie 2005 r. prawa do wydawania czasopisma muzycznego „Machina”. Na okładce pierwszego numeru (3 lutego 2006 r.) umieszczono piosenkarkę Madonnę i jej córkę Lourdes stylizowane na ikonę Matki Boskiej Częstochowskiej z Dzieciątkiem Jezus. Publikacja wywołała ostry sprzeciw środowisk konserwatywnych – dzień przed ukazaniem się „Machiny” przypadało jedno z najważniejszych świąt katolickich – Ofiarowania Pańskiego, nazywane też Świętem Matki Boskiej Gromnicznej. Po licznych protestach wydawca przeprosił na łamach „Machiny” wszystkich, którzy poczuli się urażeni publikacją.

Kolejną inwestycją PMPG było zakupienie w styczniu 2007 r. miesięcznika „Film”, którego redaktorem naczelnym został Jacek Rakowiecki, były członek zarządu Agory, wydawcy „Gazety Wyborczej”.

(...) Rzeczywistą przepustką do wielkiego biznesu dla Michała Lisieckiego było podpisanie w 2006 r. umowy z notowaną na giełdzie spółką Arksteel. Połączenie obydwu spółek nastąpiło w wyniku przejęcia Point Group Sp. z o.o. (spółka przejmowana) przez Arksteel SA (spółka przejmująca). Wspólne przedsięwzięcie przyjęło nazwę Platforma Mediowa Point Group.

Ja pisały media, Arksteel była spółką-córką ukraińskiego Związku Przemysłowego Donbasu, który na początku 2010 r. został kupiony przez rosyjskie koncerny Evraz Group i Metalloinvest. Z ogólnodostępnych rejestrów wynika, że we władzach Platformy Mediowej Point Group znaleźli się ludzie z Donbasu, którzy później trafili do Arksteelu: Konstyantyn Lytvynov, Giuseppe Mirante, Maksym Mordan, Oleksiy Petrov, Oleksandr Pylypenko, Sergiy Taruta (jeden z największych udziałowców Donbasu) i David Williams.

W Platformie Mediowej Point Grup zasiadł także Paweł Horodyński, wiceprezes wrocławskiej spółki Fam Cynkowanie Ogniowe SA, razem z nim w zarządzie zasiadał wiceszef Wojskowych Służb Informacyjnych Kazimierz Mochol.

Jednym z najbliższych współpracowników Michała Lisieckiego jest Mariusz Pawlak, będący także wiceprezesem spółki „Lorek, Pawlak i wspólnicy”, w której znalazł się m.in. Piotr Pacewicz. W radzie nadzorczej firmy Lisieckiego zasiada Jarosław Pachowski, w czasach rządów SLD prezes Polkomtela, a wcześniej (1998–2002), za czasów szefa TVP Roberta Kwiatkowskiego (z nadania SLD), członek zarządu publicznej telewizji. W tym czasie Pachowski zajmował się m.in. finansową współpracą z firmami Lwa Rywina: Canal+, Cyfrą+ i Heritage Films.

Wejście na giełdę PMPG poprzez związanie się z Arksteelem przyczyniło się do tego, że w 2009 r. Michał Lisiecki zajął 89. miejsce (kapitał 145 mln) na liście najbogatszych Polaków według polskiej edycji branżowego miesięcznika „Forbes”.

PMPG weszła na giełdę w ten sam sposób, w jaki zrobiła to spółka Arksteel. Zarejestrowana w Polsce firma z ukraińskimi przedstawicielami połączyła się z firmą Pekpol – jedną z najstarszych spółek giełdowych.

W trakcie fuzji (przełom 2003/2004) we władzach Pekpolu zasiadali m.in. Michał Boni (polityk Kongresu Liberalno-Demokratycznego, obecny minister w rządzie Donalda Tuska), Andrzej Arendarski, (polityk Kongresu Liberalno-Demokratycznego). We władzach Pekpolu był też Wiesław Kaczmarek, polityk SLD, do początku 2003 r. minister skarbu w rządzie Leszka Millera.

Fragment artykułu red. Doroty Kani z "Gazety Polskiej" (maj 2011 roku).

 

 

Akcje firmy straciły na giełdzie 65 proc. Wydawca „Wprost„ na krawędzi

Od początku roku kurs wydającej „Wprost" i „Film" Platformy Mediowej Point Group spadł na GPW o 66 proc., choć – jak wyliczyliśmy – cały sektor mediowych spółek giełdowych stracił średnio niecałe 4 proc., a Agora – najbardziej porównywalna z uwagi na profil giełdowa grupa – o 9,5 proc.

Point Group nie ma się wprawdzie czym chwalić, jeśli chodzi o wyniki finansowe (w III kwartale jego przychody spadły, a wynik operacyjny i netto był pod kreską), ale to w roku trudnym dla wszystkich mediowych grup nie wyjaśnia aż takiego spadku kursu.

– Spółka nie ma dziś strategii, a działa w obszarach, które nie są już bardzo rozwojowe. Nie płaci dywidendy, nie ma do opowiedzenia żadnej historii; pewnie dlatego inwestorzy się nią nie interesują – mówi „Rz", zastrzegając anonimowość, jeden z nielicznych analityków giełdowych, który chce na jej temat rozmawiać. Point Group nigdy nie doczekał się grona analityków, którzy rekomendowaliby jego walory. – Są za mali i nie ma nimi zainteresowania – mówi zajmujący się firmami mediowymi analityk z innego domu maklerskiego, z którym rozmawialiśmy.

(...)  Spółka sprzedała papiery po 2,5 zł. Na zamknięciu piątkowej sesji na GPW kurs firmy wynosił 0,22 zł. Wśród celów emisji są m. in. start ogólnopolskiego dziennika, ekspansja na rynki zagraniczne i stworzenie telewizji Machina TV.

32-letni wtedy Michał Lisiecki (pochodzi ze Szczecina, Point Group założył w 1997 roku, początkowo był to wydawca studenckiego magazynu „Dlaczego") ma coraz bardziej dalekosiężne plany. (...)

(...) Od 2009 r. wspólnikiem kontrolującego Point Group Michała Lisieckiego jest Jarosław Pachowski – były prezes Polkomtelu i były wiceprezes TVP. Ma 6,46 proc. udziałów w Point Group, jest prezesem spółki Film Point Group, która wydaje „Film".

Ogromne rozdrobnienie mediowej grupy jest źle odbierane przez analityków. – Kiedyś monitorowałem tę spółkę, ale przeraziła mnie ta lista spółek zależnych. W 2010 r. nie wszystkie zostały w sprawozdaniu poddane konsolidacji, o co miał uwagi audytor, bo po konsolidacji w takiej sytuacji mogło się okazać, że wyniki grupy mogłyby być słabsze niż zaprezentowane – mówi „Rz" jeden z analityków.

"Point Group w głębokim kryzysie", "Rzeczpospolita", 30 listopada 2011 r.

* Konieczne sprostowanie: wydawcą tygodnika "w Sieci", którego pierwsze numery sprzedały się rewelacyjnie, a nakład poszybował do 250 tysięcy egzemplarzy, nie są SKOK-i, ale spółka Fratria sp. z o.o., którą współtworzą wydawcy niezależnych portali internetowych oraz spółka Apella SA. Kapitał jest całkowicie polski, nie ma pochodzenia postkomunistycznego, a konstrukcja spółki nie pozwala na żadne wrogie przejęcie. Pismo zbiera już też sporo reklam.

A co do SKOK-ów to warto przypomnieć iż są to polskie kasy spółdzielcze, kontynuujące  dawne tradycje, które odniosły wielki sukces. To boli bo Kasy są w pełni samodzielne, polskie i nie wysługują się Platformie. SKOK-i pełnią  dziś także ważną misję społeczną wspierając polskość i patriotyzm na wielu polach, co tylko w oczach funkcjonariuszy przemysłu pogardy może uprawniać do stwierdzenia iż są "zapleczem PiS".

Ludzie dobrze Polsce życzący SKOK-ów się nie wstydzą; wręcz przeciwnie - są z nich dumni.

A po trzecie, już 31 grudnia "w Sieci" w klasycznym tygodnikowym formacie, w objętości 100 stron!

"w Sieci" - zawsze po stronie Polski. 

plusk


Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych