Czerwonym autorytetom naprawdę wolno więcej? Urban obraża na filmie Żydów. Co na to lewica?

Gdyby to, co zrobił Jerzy Urban wyszło pojawiło się u prawicowego polityka, byłaby jatka. Jak widać- jemu wolno jednak więcej. Czy Janusz Palikot szukający ze swoimi neobolszewickimi żołnierzykami faszyzmu wśród polskiej prawicy, odetnie się od ojca chrzestnego swojej formacji?

Portal fronda.pl znalazł szokujący z Jerzym Urbanem w głównej roli. W filmie "Pokłosie odcinek 2" widzimy, jak Urban z opaską z Gwiazdą Dawida na ramieniu (dokładnie taką, jaką Żydzi musieli nosić za czasów brunatnego terroru) pali papierosa. I nie byłoby w tym niczego zaskakującego, gdyby nie słowa, jakie za chwilę wypowiada Urban: "Pali się jak dziadziuś". Zabawne? Przewrotne? Urban kpi z polskiego antysemityzmu? Zapewne tak "Goebbels stanu wojennego" ( ksywka pasuje jak ulał) będzie się tłumaczył ze swojego obrzydliwego filmiku. Czy to ma jednak znaczenie jak tłumaczyć się będzie kieszonkowy Larry Flynt? A może w ogóle się nie będzie musiał tłumaczyć?

Jerzy Urban jest oczywiście znany z wprowadzania do przestrzeni publicznej rynsztokowego języka i werbalnego barbarzyństwa. „Po co więc to opisujesz Adamski? Zostaw to tam, gdzie jest tego miejsce”- może ktoś się zapytać. To oczywiście zasadne pytanie. Urbanem nie byłoby sensu się bliżej zajmować. Niestety został on wybrany przez trzecią siłę polityczną w kraju na jej symbol. Dziś antyklerykalna walka szabelek Palikota ma Urbanowski klimat. Urbanowski język nie tylko wyznacza poziom walki z prawicą, ale zastępca Jerzego Urbana z „Nie” jest rzecznikiem największej lewicowej partii w Polsce. Dziś Janusz Palikot, możliwy jeden z liderów dużego obozu lewicowego, spotyka się z komunistycznym dyktatorem w szpitalu, i przyjmuje jego narrację antykatolicką. Nie da się tego wszystkiego zbyć wzruszeniem ramion.

Jestem więc ciekaw jak na filmik zareaguje Janusz Palikot, który ostatnio zajmuje się tropieniem antysemityzmu i faszyzmu po prawej stronie sceny politycznej. Czy potępi on swojego idola? Czy odetnie się jednoznacznie od wpływowej osoby w neobolszewickich mediach? Co zrobi Andrzej Rozenek, sejmowe usta Palikota, który zrobił karierę przy Urbanie? Przypadek „żarciku” Urbana jest ważny nie z powodu perfidnego poczucia humoru byłej twarzy komunistycznej dyktatury, ale właśnie z uwagi na reakcje na nią w wolnej Polsce. Dziennikarze maistreamowych mediów nie mają w końcu oporów by zapraszać do swoich programów zarówno Urbana jak i Jaruzelskiego, który również miał swój udział w antysemickiej czystce w armii 1968 roku. Dziś nawet „arystokrata dziennikarstwa” chętnie piszący o antysemityzmie Polaków nie wytyka tego dyktatorowi. Czy inaczej będzie w przypadku Urbana?

Jeżeli Janusz Palikot i jego medialni przyjaciele nie odetną się jednoznacznie od Ubrana i jego „przewrotnego” poczucia humoru, to znaczy, że antysemityzm jest akceptowany na polskiej lewicy. Chyba, że antysemityzm jest antysemityzmowi nie równy. Może o tym świadczyć brak reakcji na filmik Urbana administratorów YouTube. Proszę sobie wyobrazić co by się działo, gdyby taki filmik nagrał lider marginalnego środowiska polskich nacjonalistów…