Żaden z nowych krajów Unii Europejskiej nie spieszy się do strefy euro tak, jak Polska

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / R. Pietruszka
fot. PAP / R. Pietruszka

1. Mimo gigantycznego kryzysu w strefie euro, którego końca w zasadzie nie widać, premier Tusk i kilku innych prominentnych polityków Platformy, nagle zaczęli wypowiadać się o konieczności podjęcia przez Polskę szybkiej decyzji o naszym członkostwie w strefie euro.

Premier Tusk miał to wprost zadeklarować na ostatnim grudniowym szczycie UE w Brukseli, poświęconemu problemom strefy euro. Podał ponoć nawet 1 stycznia 2016 roku, jako datę naszego członkostwa w strefie euro.

Takie zdecydowane wypowiedzi o konieczności podjęcia decyzji co do członkostwa naszego kraju w strefie euro, mieli także w ostatnich dniach obecna europosłanka Platformy Danuta Huebner, komisarz ds. budżetu UE Janusz Lewandowski, czy przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Dariusz Rosati.

Stąd zapewne gwałtowne przyśpieszenie z ratyfikacją paktu fiskalnego w Sejmie, w oparciu o artykuł 89 Konstytucji RP czyli zwykłą większością głosów.

 

2. Inne tzw. nowe kraje członkowskie, jednak do tego uczestnictwa w strefie euro specjalnie się nie spieszą, szczególnie od 2009 roku, kiedy zaczął się w Europie kryzys najpierw finansowy, a później także gospodarczy.

Przed kryzysem walutę euro spośród nowych krajów członkowskich, przyjęła tylko Słowacja (do tej pory tego żałuje bo jej gospodarka zapłaciła za to utratą konkurencyjności, a Słowacy masowo przyjeżdżają do Polski na zakupy, bo zdecydowanie taniej), a od 2011 roku także Estonia ale to mały kraj z zaledwie 1,3 milionem ludności i równie niedużą gospodarką.

Piątkowy Financial Times napisał, że kolejne nowe kraje UE, które od kilku lat mają już swoje waluty powiązane sztywno z euro, są coraz bardziej sceptyczne jeżeli chodzi o przyjecie nowej waluty.

Nawet najbardziej zaawansowana w spełnianiu kryteriów z Maastricht, Łotwa, która ma wejść do strefy euro od 1 stycznia 2014 roku, jest coraz bardziej zaniepokojona rozwojem wypadków w strefie euro i koniecznością uczestnictwa w pakietach pomocowych dla o wiele od niej zamożniejszych krajów. Ale Łotwa to kolejny mały kraj z zaledwie 2 milionami obywateli i małą gospodarką.

 

3. Bułgaria, która także ma na sztywno związaną swoją walutę z euro już od paru lat i spełnia kryteria z Maastricht, ostatnio ustami swojego premiera Bojko Borysowa, poinformowała, że nie wejdzie strefy euro, zanim sama strefa euro nie wyjdzie z kryzysu. Niejako przy okazji Borysow stwierdził, że najbiedniejszy kraj UE, nie powinien uczestniczyć w programach pomocowych dla znacznie bogatszych państw.

Premier Węgier Wiktor Orban, powiedział niedawno, że wejście jego kraju do strefy euro przed rokiem 2020, jest wręcz niewyobrażalne.

Premier Czech Petr Neczas co jakiś czas podkreśla, że jego kraj nie przyjmie wspólnej waluty przed rokiem 2020. Czechy nie podpisały traktatu fiskalnego, nie biorą także udziału w pożyczaniu środków dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a unijnego porozumienia o powołaniu Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji (EMS), podpisanego przez ten kraj, nie chce ratyfikować, prezydent Vaclav Klaus, nazywając ten mechanizm nonsensownym i absurdalnym.

 

4. Jakie więc racje stoją za takim przyśpieszeniem w tej sprawie w Polsce? Na ostatnim posiedzeniu połączonych sejmowych komisji finansów publicznych, ds. europejskich i sprawa zagranicznych, słyszałem od podsekretarzy stanu w resorcie finansów i spraw zagranicznych, że powinniśmy uczestniczyć w ratowaniu wspólnej waluty, bo ona zdecyduje czy UE w ogóle przetrwa i że chcemy siedzieć przy głównym stole, gdzie zapadają decyzje dotyczące przyszłości Unii.

Tyle tylko, że UE funkcjonowała do roku 2002, bez wspólnej waluty (i to znacznie lepiej niż obecnie), a to siedzenie przy głównym stole, premier Tusk obiecywał Polakom za każdym razem kiedy godził się na unijne rozwiązania, które uderzały w naszą gospodarkę (pierwszy raz w grudniu 2008 roku kiedy podpisał pakt klimatyczno – energetyczny).

Wygląda więc na to, że to aspiracje do unijnych stanowisk w przyszłości i w związku z tym próby uwiarygadniania się w oczach „możnych” UE, są głównym motorem napędowym ciągnięcia nas za uszy do strefy euro przez prominentnych polityków Platformy.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych