"Miał być przecież koniec świata!”- powiedzą tajfun Vinnie i Donald Wspaniały. "Dobrze, że chociaż Kaczor zostaje"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fotos z filmu "2012"
Fotos z filmu "2012"

Nie najlepsza wiadomość dla rządzących nami specjalistów od miłości i ciepłej wody płynącej z kranu nawet w mroźne dni ( czyż to nie prawdziwy postęp od czasów Gierka marudy moherowe?!!) Majowie jednak racji nie mieli. Ba, racji nie miał nawet twórca hollywoodzkiego hitu „2012”! W świat nie uderzył nawet meteoryt, który załatwił bohaterów von Triera. Choć ten kamień ma szansę nas jeszcze trzasnąć w główkę i kieszeń. Ten kamień mia na imię „depresja”. Ten kamień pasuje do Polski 2013. A co na to pierwszy z Partii?

„Końca nie widać”- brzmiało hasło w mało zabawnym kabarecie. Nikt nie zbudował arki dla przywódców Unii Europejskiej, którzy mogliby popłynąć do całego fragmentu Afryki by odbudowywać świat jak pokazał to niezrównany Brucheimer. Nikt nie skonstruował specjalnych kombinezonów dla wyższej rasy lemingów, by mogła ona odtworzyć po potopie nowy, w końcu nie oszołomski i zaczadzony papieżem, gatunek ludzki. Nikt w końcu nie musiał wysyłać w przestworza Bruce’a, który święta zazwyczaj spędza w szklanej pułapce. Przepowiednia się nie sprawdziła. I co teraz?

Teraz, gdy wiadomo, że końca świata nie ma, i nawet Mars nas nie napada, trzeba będzie powiedzieć ciemnemu ludowi- „dlaczego”. Dlaczego nie było reform? Dlaczego nie było obniżki podatków? Dlaczego nie ma zielonej wyspy? Dlaczego nie ma obniżenia bezrobocia? Dlaczego nie ma uproszczenia zakładania firm? Dlaczego nie ma modernizacji PKP. Dlaczego nie ma ( w miarę- nie bądźmy zbyt wymagający)  normalnej służby zdrowia? Dlaczego nie ma wraku? Dlaczego wciąż jest NFZ i Palikot? Dlaczego obiecywali, i nie dali?

„Ano dlatego, że miał być przecież koniec świata”- powiedzą tajfun Vinnie i Donald Wspaniały. Jednak znów światowy kryzys związany z niespełnionymi przepowiedniami Majów wszystko zepsuł. Nic dziwnego. W końcu o Majach opowiadał zaczadzony Rydzykiem Mel Gibson. Ale nie ma co się martwić „szef nad szefami” i jego consigliere. W końcu jedno zostaje mimo braku końca świata. Zostaje Kaczor z wirtualnymi czołgami i wojną z Putinem. A ta może się zakończyć końcem świata. Nieprawdaż?  I znów reformy nie są  potrzebne…

 

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych