[Felieton ukazał się w dzienniku "Fakt"]
Jak dziś najłatwiej zrobić medialną karierę i zostać autorytetem? Trzeba powiedzieć coś nieprzyjemnego o Jarosławie Kaczyńskim lub jeszcze lepiej – do Jarosława Kaczyńskiego. Wiadomo to już od czasu, gdy tak zwana legendarna tramwajarka, której zatrzymał się tramwaj, Henryka Krzywonos, została diwą salonów, wykrzyczawszy połajanki pod adresem prezesa PiS. Było to w sierpniu 2010 roku. Od tego czasu gwiazda pani Heni nieco przygasła – ale, żeby nie było wątpliwości, pani Henia swoje pięć minut dobrze wykorzystała.
W miejscu po pani Heni zrobiło się zatem pusto. I oto postanowił na nie wskoczyć niejaki Piotr Piętak. „Niejaki”, ponieważ jest to osoba szerszej publiczności raczej nieznana. A tymczasem jej całkiem niedawna przeszłość jest całkiem barwna, tyle że jakoś żadne z mediów, cytujących z lubością jego wypowiedzi o Kaczyńskim, jej nie przypomina.
Po niedawnym, faktycznie niezbyt udanym wywiadzie Kaczyńskiego dla „Gazety Polskiej”, Piętak oznajmił, że to nieprawda, iż Kaczyński był zaangażowany w opozycję w taki sposób, jak opisywał, bo on, Piętak, go „nie widział”. No, skoro Piętak Piotr nie widział Kaczyńskiego, to chyba rozstrzyga sprawę. Od czasu swojego oświadczenia, pan Piętak gościł już w mediach wielokrotnie, robiąc za nowy autorytet od oceny prezesa PiS i objaśniania działań opozycji.
Nadróbmy jednak to, co pomijają media, dziś Piętaka tak chętnie goszczące, i przypomnijmy, z czego był znany jeszcze kilka lat temu. Otóż pan Piętak był wiceministrem spraw wewnętrznych w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Odpowiadał za informatyzację. Czy może raczej: miał odpowiadać. Jego największym sukcesem okazał się bowiem rachunek telefoniczny na 80 tys. złotych. Z czego 77 tys. za internet w roamingu. Zrobiła się afera, Piotr Piętak zaczął się tłumaczyć. Jego oświadczenie w tej sprawie do dziś można znaleźć w internecie, a jest zaiste kuriozalne. Tu tylko małe fragmenty (bez poprawek):
„W czerwcu bieżącego roku [2007] miałem wyjechać, wraz z rodziną, na urlop do Francji. […] Miałem do wyboru: dołączyć do rodziny we Francji, która zabrała mojego laptopa albo pozostać w kraju i rozkręcać akcje wymiany dowodów w kraju. Wybrałem to drugie (i to był mój błąd) […]. Jednocześnie zadzwoniłem do mojej żony by we Francji nawiązała kontakt ze stowarzyszeniami informatycznymi, z którymi pozostawałem w kontakcie od wielu lat. Mieliśmy wspólnie pracować nad reformą nauczania informatyki w Polsce o czym zresztą rozmawiałem we wrześniu z min. Legutko. Moja żona spełniła moją prośbę i właśnie przy pomocy Internetu takie kontakty odnowiła. […] Wszelkie tłumaczenia są zawodne – co z tym wielkiego, że napiszę iż mój laptop nie miał Antywirusa i przy każdym podłączeniu do Internetu mógł ściągać rzeczy całkiem przypadkowe. […]
P.S W związku z wypowiedzią pani min. Pitery zarządam [sic!] od pani minister oficjalnego odwołania słów, w których stwierdza, że ja wogle [sic!] nie pracowałem tylko siedziałem przy Internecie”.
Zauważmy: służbowy sprzęt wiceministra, odpowiedzialnego za informatyzację, nie miał „Antywirusa”. A rachunek na 77 tys. zł nabiła małżonka, bo kontaktowała się z „francuskimi stowarzyszeniami internetowymi”. Równie dobrze mógłby pan Piętak napisać, że rachunek nabili mu Marsjanie. Ostatecznie były wiceminister swoje zobowiązania spłacał w ratach. Zaś w 2010 roku odmówił przyjęcia Orderu Odrodzenia Polski z rąk Lecha Kaczyńskiego.
Co to ma wspólnego z jego ostatnimi wypowiedziami na temat prezesa PiS? Po pierwsze – wiarygodność pana Piętaka jest nieco wątpliwa. Po drugie – ciekawe, że gdy dziś np. TVN przedstawia Piętaka jako zasłużonego opozycjonistę, jakoś zapomina dorzucić informację o jego wpadce z 2007 r., choć w owym czasie samo o niej szeroko informowało.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/147079-jak-dzis-najlatwiej-zrobic-medialna-kariere-i-zostac-autorytetem-trzeba-powiedziec-cos-nieprzyjemnego-o-kaczynskim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.