Wyroki 2 lat i 8 miesięcy więzienia wobec Janusza Pineiro i Jerzego Klemby za wyłudzenie ok. 2 mln zł są już ostateczne. Sąd Najwyższy oddalił ich kasacje. O skazanych było głośno w 2001 r., gdy TVP pokazała film pt. "Dramat w trzech aktach".
Film, wyemitowany tuż przed kampanią wyborczą do Sejmu i w trakcie urzędowania Lecha Kaczyńskiego jako ministra sprawiedliwości, został powszechnie skrytykowany. Mężczyźni twierdzili w nim, jakoby w latach 90. przekazywali pieniądze z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego działaczom Porozumienia Centrum, partii braci Kaczyńskich.
Zakończona ostatecznie w czwartek sprawa odnosiła się do wydarzeń sprzed 20 lat i była ubocznym wątkiem afery FOZZ. Sprawę Pineiry (biznesmena, o którym Jarosław Kaczyński mówił jako o powiązanym ze służbami specjalnymi) oraz Klemby (b. oficera wywiadu wojskowego PRL) wyłączono - z powodu ich ucieczki w l. 90. do Wenezueli - do odrębnego rozpatrzenia ze śledztwa w sprawie FOZZ.
W 2004 r. warszawska prokuratura oskarżyła obu mężczyzn o zagarnięcie mienia w początku lat 90. Pierwszy zarzut dotyczył 1991 r., kiedy jako właściciele spółki Cliff mieli dokonać zagarnięcia równowartości obecnych 1 mln 200 tys. zł na szkodę spółki Impexmetal. Według prokuratury, przedłożyli w łódzkim Banku Rozwoju czek na tę kwotę z adnotacją byłego szefa FOZZ Grzegorza Żemka, że pieniądze mają być przekazane na rzecz Cliffu. Z kolei w 1992 r. obaj mieli zagarnąć 800 tys. zł z warszawskiego oddziału Banku Depozytowo-Kredytowego w Lublinie. Zaciągnęli kredyt na tę kwotę, wprowadzając bank w błąd co do możliwości spłaty i celu wykorzystania pożyczonych pieniędzy.
Obrońcy skazanych wskazywali w kasacjach m.in., że uzasadnienia wyroków - sądu rejonowego z 2009 r., który skazał obu mężczyzn, oraz sądu okręgowego z 2011 r. utrzymującego to orzeczenie – były wadliwe. Ponadto - jak wskazywał mec. Radosław Baszuk - oskarżeni chcieli zwrócić kredyt, a do przestępstwa zagarnięcia mienia trzeba udowodnić zamiar niezwrócenia zaciągniętych zobowiązań.
Sędzia SN Stanisław Zabłocki odnosząc się do kasacyjnych zarzutów powiedział, że z ustaleń faktycznych w sprawie wynika, iż mężczyźni mogli zwrócić kredyt, nie wynika jednak fakt, że chcieli to zrobić.
Uzasadnienie wyroku skazującego świadczy o niebywałej erudycji i wnikliwości sądu rejonowego, wykazano w nim patologie prowadzenia działalności gospodarczej w okresie transformacji
- zaznaczył SN.
Po emisji w 2001 r. filmu Pineiro (który wrócił do Polski na przełomie 1999-2000, ale się ukrywał) został namierzony przez policję i aresztowany. Opuścił areszt w 2002 r.; zastosowano wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Klemba, który w 2001 r. wrócił do kraju, uniknął aresztu, bo sąd wydał mu list żelazny.
Wewnętrzna komisja etyki TVP uznała, że film był wadliwie skonstruowany i naruszał zasady etyki obowiązujące w telewizji publicznej. Według komisji, autorzy filmu nie dochowali obowiązku bezstronności, rzetelności i dokładnego zweryfikowania informacji, a zarzuty oparto "wyłącznie na jednostronnych i trudnych do uznania za obiektywne wypowiedziach Pineiry i Klemby". Autorzy filmu otrzymali od Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich tytuł "Hien Roku".
Kaczyńscy, którzy wraz z innymi b. działaczami PC zaprzeczali zarzutom, pozwali TVP do sądu. Sprawa zakończyła się ostatecznie ugodą w 2004 r. po zmianie władz TVP i przeproszeniem Kaczyńskich na antenie.
Pineiro i Klemba powtarzali swe zarzuty przed Sądem Okręgowym w Warszawie w głównym procesie w sprawie FOZZ, gdzie zeznawali jako świadkowie. Według prokuratury w latach 1989-1990 afera FOZZ spowodowała 350 mln zł strat; sądy uznały, że straty wynoszą co najmniej 134 mln zł.
SO skazał w 2005 r. Żemka na 9 lat więzienia i 720 tys. zł grzywny; jego zastępczynię Janinę Chim - na 6 lat i 500 tys. zł grzywny, biznesmena Dariusza Przywieczerskiego - na 3,5 roku, a troje innych - na kary do 2 lat więzienia. "Wśród świadków są i tacy, których miejsce było na ławie oskarżonych, obok Żemka" - mówił sędzia Andrzej Kryże, uzasadniając tamten wyrok. Dodawał, że chodzi o Pineiro, którego zeznania o rzekomym finansowaniu przez FOZZ partii politycznych sąd uznał za mało wiarygodne. W 2006 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie zmniejszył kary. Żemkowi wymierzył 8 lat i 5 tys. zł grzywny; Chim - 5 lat i 5 tys. zł grzywny, a Przywieczerskiemu - 2,5 roku.
Autorzy "Dramatu w trzech aktach" mają się nienajgorzej. Narrator filmu Grzegorz Nawrocki znów pracuje w TVP - prowadzi program "Tygodnik.pl" w TVP Polonia, zaś Rafał Rastawicki, który decydował o emisji, jeszcze w ubiegłym roku szefował kanałowi TVP 2.
PAP, ruk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/147060-bohaterowie-dramatu-w-trzech-aktach-ostatecznie-skazani-tworcy-filmu-wciaz-maja-sie-niezle