W Polsce powstaje nowy, skuteczniejszy system łapania kierowców lubiących przekraczać prędkość. Fiskus się cieszy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
sxc.hu
sxc.hu

W przyszłym roku piraci drogowi złożą się na budżet na sumę 1,5 mld złotych. Powstaje system odcinkowego pomiaru prędkości, który jest o wiele skuteczniejszy niż obecny - punktowy.

Odcinkowy pomiar prędkości oznacza badanie czasu wjazdu i wyjazdu z odcinka o długości np. sześciu kilometrów objętego systemem i obliczanie średniej prędkości, z jaką poruszał się ten konkretny kierowca

– powiedział dziennikowi „Rzeczpospolita” Jan Mróz z Inspekcji Transportu Drogowego.

System jest bardzo prosty. Przy wjeździe na monitorowany odcinek notowany jest przez komputer numer rejestracyjny pojazdu, a przy opuszczaniu przez samochód obserwowanego kawałka drogi komputer oblicza prędkość pojazdu biorąc pod uwagę czas przejazdu i długość przejechanej drogi.

Wiadomo już, że na razie ma powstać 29 takich odcinków dróg pod specjalnym nadzorem, ale nie znana jest jeszcze ich lokalizacja.

Znane są za to wstępnie widełki mandatów, jakie zapłacą kierowcy-rajdowcy – od 50 do 500 złotych, jednak z zastrzeżeniem, że sumy te mogą wzrosnąć wkrótce dwukrotnie.

Z wdrożenia nowego systemu zadowoleni są policjanci.

Fotoradar mierzy prędkość w miejscu, w którym znajduje się urządzenie. Kierowcy, szczególnie ci, którzy znają trasę, zwalniają przed urządzeniem i tuż za nimi przyśpieszają

– tłumaczy „Rz” Łukasz Warzecha z radomskiej drogówki.

Slaw/ Rzeczpospolita

CZYTAJ TAKŻE: Kierowco - zaszkodź rządowi, zwolnij! Każdy z 30 milionów dorosłych Polaków będzie musiał uiścić średniorocznie jeden mandat w wysokości 50 złotych

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych