TRZY PYTANIA DO BARBARY STANISŁAWCZYK. "Nadciąga 'oko wielkiego brata' w nowoczesnym wydaniu. Podpisana Konwencja niesie wiele zagrożeń"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Sxc.hu
Fot. Sxc.hu

wPolityce.pl: Polska podpisała Konwencję RE o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej. Dobrze, że podpisaliśmy tę Konwencję?

Barbara Stanisławczyk, pisarka i reportażystka: Bardzo niedobrze, że ją podpisaliśmy. Ten dokument, poza zagrożeniami, takimi jak przedefiniowanie pojęcia małżeństwa i rodziny w kierunku genderowym, w rezultacie ich osłabienia, także osłabienia  władzy rodzicielskiej nad dziećmi, nic nie wnosi. Tak zwana ochrona kobiety przed przemocą jest fikcją, zasłoną dymną. Mamy konstytucję i  kodeks karny, które taką ochronę zapewniają. Wystarczy je dobrze wykorzystać lub - jeśli zachodzi taka konieczność  - zaostrzyć kodeks karny. Wykorzystać też instytucje już istniejące. Czy teraz będzie powołany sztab urzędników do pilnowania porządku w rodzinie, w związkach małżeńskich i partnerskich? Jeśli tak się stanie, będziemy mieć zastęp niepotrzebnych urzędników, pseudo policjantów, co będzie nie tylko generowało koszty, ale też zagrażało paramilitaryzacją relacji międzyludzkich, a szczególnie rodzinnych. To jest coś bardzo groźnego i niepotrzebnego. Widzę nadciągające  „Oko Wielkiego Brata”, tyle że w nowoczesnym wydaniu. Wszelkie patologie należy zwalczać u źródeł, próba niwelowania skutków, jest tylko kosztowną fikcją. 

Czemu więc pani zdaniem rząd podpisał tę konwencję? Nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń, o których mowa?

Rząd doskonale zdaje sobie sprawę z zagrożeń, przeciwko Konwencji występował sam minister sprawiedliwości, rząd wybiera jednak to, co jest wygodne w danej chwili dla niego. Już od dłuższego czasu nie kieruje się dobrem państwa i obywateli, tylko pragnieniem utrzymania władzy. Zapewnieniem sobie poparcia kolejnych grup; krajowych i międzynarodowych.

Ma pani na myśli szeroko rozumiane środowiska lewicowe?

Tak, środowiska lewicowe stanowią silne wsparcie dla tego rządu, a takie „ukłony”, jak podpisanie Konwencji, są tego warunkiem i skutkiem jednocześnie. Weźmy choćby partię Palikota, została właśnie w tym celu stworzona, żeby przyciągnąć grupy lewicowe i skrajnie lewicowe.

Rozmawiała DLOS

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych