Kto nie pozwala Stuhrowi zrobić komedii o najnowszej historii? „Polacy mają straszne kompleksy europejskie”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Jerzy Stuhr mówi w wywiadzie dla onet.pl, że wrócił już do pracy po ciężkiej chorobie. Teraz aktor i reżyser ma problemy ze swoim nowym filmowym projektem, który ciągle jest wstrzymywany. Artysta uważa, że jego dobra passa się skończyła.

Przekonywanie tych, których trzeba przekonać, że warto wyłożyć jakieś pieniądze na mój nowy obraz, to mało przyjemne zadanie. Sprawa się ciągnie od ponad dwóch lat. I ciągle dostaję odmowy

mówi autor „Historii miłosnych”.

Widać gdzieś się moja dobra passa skończyła. Chcę zrobić film o krok dalej w kierunku, w którym drążyłem moje poszukiwania filmowe do tej pory. Chcę zrobić swój film życia. […]Chcę zrobić film opowiadający o losach reprezentanta mojego powojennego pokolenia. Od początku do końca, czyli od lat 50-tych, od popiersia Stalina, po dzisiejsze czasy. Miałem ciekawe życie.

Aktor podejrzewa, że przeszkody dla jego filmu mają charakter polityczny.

Widocznie muszą być jakieś przeszkody, chyba nie natury artystycznej, bo oceny za swoje dokonania zbierałem świetne, ale podejrzewam, że chodzi o przeszkody natury politycznej. Tego mi oczywiście wprost nikt nie powie.

Stuhr zdradza, że miałby zagrać w filmie ze swoim synem. Zdjęcia realizuje natomiast Paweł Edelman. W tej chwili filmowi brakuje zgody urzędników.

Kilka dni temu odbyło się spotkanie Sejmowej Komisji Kultury a propos mojej sprawy. Napisałem list do komisji, w którym tłumaczyłem mój projekt. Nie rozumiałem decyzji negatywnej, jednoosobowej, dyrektora Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Blokuje mnie to, że nikt nie chce ze mną rozmawiać więc coś musi być na rzeczy. Unikają mnie. Widocznie jest jakaś natura polityczna…

mówi aktor i reżyser. Stuhr dodaje, że wszystko się rozbija przez scenariusz filmu.

Wie Pan, my Polacy prawdopodobnie nie jesteśmy przygotowani na to, żeby śmiać się z naszej historii najnowszej. Bo ja chcę zrobić komedię o historii najnowszej Polski. […]W moim scenariuszu są wątki antysemickie, które są potraktowane śmiesznie. I już jest gorzej. Mit "Solidarności" jest przenicowany na śmiesznie. I już jest gorzej. Stan wojenny jest przenicowany na śmiesznie. I już jest gorzej.

Aktor opowiada też podziale w wśród Polaków.

A nie czyta Pan recenzji o "Pokłosiu"? Nie czyta Pan "Gazety Polskiej"? Pół narodu czyta. U mnie na wsi, w nowosądeckim, wchodzi Pan do sklepu i pyta: "Jest »Wyborcza«?". "Nie. Ino jedno była dzisiaj. »Gazeta Polska« jest". No i już Pan wie, gdzie Pan jest. Tu ładnie jest na salonach warszawsko-krakowskich, ale naród jest tam.

Całe omówienie wywiadu na wNas.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych