Francja rusza na wojnę z „wirusem religijnym”. Powstanie Krajowe Obserwatorium Świeckości. Kiedy pomysły Holland'e trafią do Polski?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / EPA
fot. PAP / EPA

Rządzący obecnie Francją socjaliści Francji zamierzają utworzyć w kraju w przyszłym roku Krajowe Obserwatorium Świeckości. Formalnie będzie ono miało za zadanie „kształtowanie sposobów przekazywania «moralności publicznej», aby znalazła ona godne siebie miejsce w szkole”, ale – zdaniem wielu komentatorów – w praktyce będzie się to przekładać na łamanie wolności religijnej, wydalanie z kraju tych muzułmanów, żydów i chrześcijan, których władze uznają za nosicieli „patologii religijnej”.

Ogłoszony 10 grudnia komunikat biura prasowego prezydenta Françoisa Hollande’a, zapowiadający utworzenie wspomnianego Obserwatorium, nie wyszczególnia wprawdzie jego zadań, ale określił je za to wyraźnie minister spraw wewnętrznych Manuel Valls. Według niego, celem przyszłego organizmu „nie jest walka z poglądami siłą, ale odnotowywanie i rozeznawanie, kiedy dany pogląd może się stać potencjalnie przejawem przemocy i prowadzić do czynu przestępczego”.

Chodzi oto, aby wiedzieć, kiedy należy interweniować, aby walczyć z tym, co [może] się stać patologią religijną

– oświadczył polityk.

Minister, członek rządu, który zezwala na uprawianie pornografii z 18-letnimi dziewczętami, podkreślił, że Obserwatorium skupi się na ekstremistach wszelkich wierzeń i jako przykład podał organizację Civitas, prowadzoną przez lefebrystów. Ich działania są, według niego, „na granicy legalności”, gdy kilkakrotnie protestowali oni przeciw aborcjom, związkom osób tej samej płci i występowali w obronie wolności religijnej.

Valls oświadczył ponadto, że

kreacjoniści w Stanach Zjednoczonych i w świecie islamskim, ekstremiści muzułmańscy, skrajni tradycjonaliści katoliccy czy ultraortodoksyjni żydzi chcą żyć oddzielnie w dzisiejszym świecie.


Informując o nowej inicjatywie władz francuskich, agencja Reutera podała, że kraj ten

będzie obecnie wydalał zagranicznych i radykalnych imamów, usuniętych ze swych grup religijnych, a także tradycjonalistów katolickich o twardych przekonaniach, jeśli nowa polityka bezpieczeństwa wykaże w ich działaniach «patologię religijną» i że mogą one prowadzić do aktów przemocy.


Jeśli wspomniane Obserwatorium rzeczywiście powstanie, rząd francuski będzie sam decydował, jacy katolicy „zachowują się dobrze” w czasie, gdy w kraju toczy się debata nad ustawą o związkach osób tej samej płci. Wstępnie odrzucono ją 17 listopada w następstwie wielkich manifestacji z udziałem ponad ćwierć miliona osób, które przeszły ulicami głównych miast kraju.

 

KAI/mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych