Do sprawy świątecznego spotu Platformy Obywatelskiej wraca w swoim felietonie w "GPC" Krystyna Grzybowska. Wychodząc od słów premiera Tuska z klipu, publicystka zajmuje się problemem emigracji i tego, w jaki sposób masowe wyjazdy Polaków z kraju wpłyną na kondycję państwa.
Dzieci powinny być dumne ze swoich rodziców emigrantów, bo dzięki ich zarobkom zmniejsza się dziura budżetowa i rosną konta bankowe. Ponoć gdyby nie nasi saksończycy, załatanie tej dziury byłoby absolutnie niemożliwe
- pisze Grzybowska.
I analizuje to, w jaki sposób z takiej sytuacji korzystają rządzący:
Za zarobione na emigracji pieniądze kupimy naszej władzy przepustkę na saksy, ale zanim to nastąpi, wyprowadzimy się z państwa, którym rządzi sitwa cwaniaków i cyników, gardzących młodym pokoleniem, któremu się nie powiodło, bo uwierzyło w zieloną wyspę. (...) Naród się nie liczy i jest potrzebny tylko po to, żeby ta władza nie musiała ponosić konsekwencji za swój nierząd i pogardę dla biednych słabych i chorych
- komentuje publicystka.
Puenta artykułu nie napawa optymizmem:
Kiedy już wszystko się zawali, "elity" również wyemigrują za chlebem, do Brukseli i Moskwy, wszędzie tam, gdzie zechcą ich przyjąć. (...) Zgaśnie Słońce Peru, nastaną ciemności, tylko od czasu będzie słychać warczenie posła Niesiołowskiego. II kościelne dzwony bijące na trwogę. A kto ostatni zgasi światło?
kończy Grzybowska.
Całość tekstu w "Gazecie Polskiej Codziennie".
lw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/146602-grzybowska-w-gpc-kiedy-juz-wszystko-sie-zawali-elity-wyemigruja-do-brukseli-i-moskwy-a-kto-ostatni-zgasi-swiatlo