Poczta Polska z początkiem przyszłego roku wiele ze swojej dotychczasowej pozycji dominującego podmiotu - na listy do 50 gramów. Oznacza to nie tylko koniec obciążania listów przez prywatnych dostarczycieli, którzy chcieli ominąć monopolistę, ale i konieczność poprawy usług przed dotychczasowego molocha, jeśli nie chce on stracić klientów.
Liberalizację rynku wymuszają przepisy unijne. Stąd nowelizacja Prawa pocztowego, nad którą pracują parlamentarzyści. O tym, jak Poczta Polska będzie sobie radziła na zmieniającym się rynku, opowiadali na środowej konferencji przedstawiciele zarządu spółki.
Sami państwo widzą, w jakim stanie są urzędy pocztowe, jakimi samochodami jest dowożona korespondencja, jak wyglądają pracownicy, jak wyglądają siedziby. To są wszystko elementy, które uwzględniamy w naszej strategii. Poczta musi zarabiać, żeby się modernizować. Program, który przygotowaliśmy - który realizujemy skutecznie od roku - pokazuje, że to ma sens
– tłumaczył prezes Poczty Jerzy Jóźkowiak.
Jego zdaniem zła sytuacja spółki jest efektem m.in. tego, że przez ostatnie kilkadziesiąt lat do Poczty Polskiej "przyczepiały się koterie" - prezes nie sprecyzował jednak, o kogo chodzi.
Koniec dojenia Poczty Polskiej
- zapowiedział.
Elementem nowej strategii jest m.in. budowa sieci punktów samoobsługowych, w których klienci mogą odebrać list polecony lub nadać niewielką przesyłkę. Pierwsze dwa takie punkty działają już w Warszawie. Docelowo strefy mają być otwarte 24 godziny na dobę. W 2013 r. ma ich być przynajmniej 50. Poczta pracuje także nad zaproponowaniem klientom nowego modelu placówek. Pierwsze punkty tego typu pojawią się w najbliższych tygodniach. Do końca 2013 r. Poczta Polska zbuduje minimum 50 tego typu placówek.
Poczta Polska musi generować dochód, ona się musi przekształcić - i na szczęście już zaczęła się przekształcać - z ministerstwa, z urzędu, z biurokracji w firmę, która zaczyna myśleć kategoriami dochodu. Wszyscy wiemy, że z tradycyjnych usług pocztowych przychody i dochody będą malały. Poczta nie ma wyjścia - musi stawiać na nowoczesne usługi pocztowe, na kwestie związane z e-usługami czy z kurierem
- mówił na konferencji Jóźkowiak.
Strategia Poczty Polskiej zakłada, że przychody z usług bankowych i ubezpieczeniowych zrekompensują malejące przychody z tradycyjnych usług pocztowych. Usługi te będą jednocześnie miały coraz większy udział w wynikach Poczty Polskiej.
Od Nowego Roku zmienia się oferta listów zwykłych i poleconych nadawanych w trybie ekonomicznym i priorytetowym. Z sześciu przedziałów wagowych powstaną trzy: do 350 g, 350 g-1 kg oraz 1-2kg.
Pocztowcy zapowiadają też zmianę od stycznia cen usług powszechnych, które jako operator publiczny ma obowiązek świadczyć. Na listy krajowe, nadawane jako ekonomiczne, do 350 g będzie obowiązywała jedna cena - 1,60 zł (dotychczas 1,55-1,90 zł). W przypadku listów poleconych do 350 g (tryb ekonomiczny) cena wyniesie 3,80 zł (obecnie 3,75 - 4,10). Nie zmienią się ceny paczek doręczanych na terenie kraju.
Pierwsi klienci biznesowi korzystają już z przesyłki hybrydowej, która jest połączeniem maila z tradycyjnym listem. W pierwszym kwartale 2013 r. pierwsze e-kartki będą mogli też wysłać klienci indywidualni. Wtedy też mają pojawić się kolejne e-usługi, np. e-znaczek.
Poczta przez najbliższe trzy lata będzie pełniła funkcję operatora wyznaczonego do świadczenia usług powszechnych (w innych krajach Unii Europejskiej okresy te są wydłużone nawet do 15 lat). Operator wyznaczony jest zobowiązany, by w całym kraju przez pięć dni w tygodniu świadczyć usługi powszechne, czyli np. zapewnić możliwość nadania i odebrania listu do 2 kg oraz paczki do 10 kg.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/146482-poczta-polska-szykuje-sie-do-konkurowania-z-prywatnymi-firmami-wprowadza-nowe-ceny-uslug