Trzy gracje medialnej demokracji: zacietrzewienie, zła wola i głupota. I weź tu szukaj złotego środka

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP
fot. PAP

Publicysta stosujący metodę złotego środka niech nie liczy na złoto. Oczywiście prawda nie leży ściśle pośrodku, ale gdzieś pomiędzy biegunami sporu. Jak ostatnio zauważył Czesław Bielecki, jeśli ktoś ma 70 procent racji, to już dobrze.

Jednak czytelnicy wolą uważać, że mają całą rację. Pragną potwierdzeń tego, co już myślą. Chcą, aby ich kochać. Żądają, żeby schlebiać przesądom panującym na ich biegunie sporu. Dlatego Szymon Majewski odszedł z TVN. Nie przestrzegał ściśle politycznej poprawności PO. A tego nie lubią widzowie owej stacji, przyznał jej szef programowy. Nie można mieć do niego pretensji. TVN jest biznesem, więc chce czy nie chce, musi mieć program zgodny z życzeniami klientów. Zresztą TVN nie trzeba nakłaniać, by kibicowała PO, a zwalczała PiS. Sympatie i antypatie ma zapisane, by tak rzec, w kodzie genetycznym, czyli w genezie tego biznesu.

Wasz komentator ma swoje przejścia z polityczną poprawnością. Chociaż z grubsza przyznaje rację PiS w sporze politycznym, to nie jest ślepy na błędy liderów partii. Widzi, że ten konflikt przestał być zdrową różnicą poglądów w demokracji, zaś niszczy państwo. W odpowiedzi wysłuchuje zabawnych zarzutów, a jakże – o zdradę, jakby kiedykolwiek ślubował prezesowi Kaczyńskiemu miłość, szacunek i posłuszeństwo bez granic.

W beznadziejnej sytuacji warto po prostu zmienić punkt widzenia. Co z tego miejsca widać napisałem w Rzeczpospolitej, gdzie publikuję od 15 lat (tu: http://www.rp.pl/artykul/9157,957879.html). Spór PO i PiS jest materiałem dla filmu o katastrofie smoleńskiej zrobionego z perspektywy Szekspira. Bard nie był kibicem Montekich ani Kapuletich. Dzięki temu mógł spojrzeć współczująco na tragiczną miłość Romea i Julii. Skoro należeli do zwaśnionych rodów, to musieli połączyć się w grobie. Podobnie PO i PiS połączą się na grobie państwa, a my będziemy współczuć stronnikom obu partii oraz - państwu, czyli sobie, kiedy będzie za późno.

Nie uważam, że Polska musi upaść bez POPiSu. Chodzi o film, czyli operację na zbiorowych emocjach, która pozwoli nabrać dystansu do własnych przesądów. I zaczęło się w komentarzach w sieci: Na pewno jestem agentem PO. Jak można mieć dystans do takiego owego polityka! Jak w ogóle można układać się z zabójcami! Żadnego zbliżenia i zgody być nie może. Walka aż do zwycięstwa! Mniej więcej to samo było z drugiej strony. Ja jako podstępny pisowiec, żadnej rozmowy itd.

Anonimom ukrytym pod nickiem łatwo pisać byle co. Tym bardziej trzeba docenić, gdy ktoś występuje pod nazwiskiem. Odpór mi dała niezawodna Gazeta Wyborcza piórem Tadeusza Sobolewskiego, że niby pragnę katastrofy, żeby połączyć Polaków, pisze pod tytułem „Katastrofa potrzebna od zaraz”. Tadeuszu, katastrofa już jest. Dlatego proponuję, aby pracować razem nad tym, jak się z niej wygrzebać. Wyborczej jednak naprawdę chodzi o coś innego. O to, że piszę o rosyjskim zagrożeniu dla polskiej suwerenności, a oni dużo postawili na Rosję.

Natomiast podklasę ze slumsów pokazał Wiesław Kot w przejętym „Uważam Rze”. Napisał jakobym twierdził, że Antoni Krauze zmiecie Tuska i jego lemingi jednym filmem a naród ujrzy duchową nicość PO i zapragnie zrzucić putinowskie jarzmo. No cóż, to są brednie. Kiedy ktoś mało ma do powiedzenia, kiedy nie potrafi myśleć subtelniej, to rozdmuchuje stanowisko oponenta do jawnego absurdu.

Zacietrzewienie, zła wola i głupota to trzy gracje naszej medialnej demokracji. I weź tu szukaj złotego środka, niezależny kolego.

 

Tekst ukazał się na portalu SDP.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych