Rafał Ziemkiewicz na portalu Salon24 recenzuje najnowszą książkę Waldemara Łysiaka "Karawana literatury", głównie w kontekście relacji obu pisarzy - publicystów.
W pociągach, jeżdżąc z promocją „Endeka”, przeczytałem najnowszą książkę Łysiaka – „Karawanę − czy też, jak sugeruje liternictwo okładki, karawan − literatury”. Pewnie nie powinienem się do tego przyznawać, bo jak się już przyznałem, to muszę choć najpobieżniej zrecenzować. Łysiak wciąż jest takim autorem, że jak coś nowego wyda, to się człowiek za rzecz bierze poza kolejką oczekujących lektur; ale, niestety, coraz bardziej staje się autorem takim, że jak już człowiek nowość przeczyta, to by wolał nigdy jej nie widzieć, a najlepiej, żeby nigdy to-to w ogóle nie powstało
- zaczyna mocnym stwierdzeniem.
Ograniczę się do stwierdzenia, że „Karawan” bardziej niż do czegokolwiek innego podobny jest do „Nocnika” Andrzeja Żuławskiego, które to dzieło zresztą jest bodaj jedynym przez Łysiaka w „Karawanie” zachwalanym, a sam Żuławski − jedynym żyjącym pisarzem, jeśli można go nazwać pisarzem, chwalonym i cytowanym życzliwie. Książka jest przede wszystkim wypisami z gazet kilku ostatnich lat, usypiskiem powierzchownie uporządkowanych cytatów kto napisał co o kim, obficie polanym megalomanią i złośliwościami, tudzież okraszonym coraz bardziej niestety dla Łysiaka charakterystycznymi koszarowymi skatologiami i jego stylistycznymi osobliwościami na czele z vulgo e tutti quanti
- kontynuuje Ziemkiewicz.
Całość na portalu Salon24: Łysiak, skaranie boskie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/146359-ziemkiewicz-o-lysiaku-niestety-coraz-bardziej-staje-sie-autorem-takim-ze-jak-juz-czlowiek-nowosc-przeczyta-to-by-wolal-nigdy-jej-nie-widziec
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.