Śmierć Krzysztofa Zalewskiego wydłuża listę zaskakujących i wielce niepokojących tajemniczych zgonów. Dołącza do listy wydarzeń, które zaczynają się układać w logiczny ciąg zdarzeń, realizowanych niczym według nakreślonego z góry planu. Planu horrendalnego.
Pojawia się znany i ceniony w Polsce człowiek, który swoją wiedzą zaczyna się dzielić publicznie w mediach. Z jego wypowiedzi wyłania się obraz pewnego wycinka rzeczywistości. Obraz niekorzystny dla establishmentu oraz obecnej władzy.
I nagle do mediów przedostaje się informacja, mrożąca coraz większej liczbie osób krew w żyłach. Kolejne samobójstwo, kolejne morderstwo, kolejny tragiczny wypadek...
Znów znany i ceniony ekspert okazał się cierpieć na depresję. Znów jego kolega, przyjaciel, współpracownik, czy członek rodziny przez lata skrywał frustrację, by nagle wybuchnąć. I nie wiadomo dlaczego postanowił wyżyć się na tym, który wraz ze śmiercią zabrał ze sobą wiele cennej wiedzy. Nie wiadomo dlaczego, samobójca nie zostawił listu pożegnalnego, dlaczego twardy żołnierz przeżył załamanie nerwowe, dlaczego ceniony naukowiec spadł ze skały na średnio trudnym szlaku, dlaczego nierozmawiający z ojcem syn po latach wrócił tylko po to, by zamordować, dlaczego inny syn - z dobrej i dogadanej rodziny - postanowił poćwiartować ojca, dlaczego rzetelny i nie skłócony z nikim urzędnik powiesił się na sznurze od odkurzacza, dlaczego, dlaczego, dlaczego...
Pytania można mnożyć. Dużej części odpowiedzi niestety nie znamy.
Po medialnym szumie, po zainteresowaniu dziennikarzy mainstreamu zapada śmiertelna cisza. Pytania formułują jedynie ci, których słuchać w Polsce nie trzeba, ani nie należy. Pytają i "jątrzą" ci, którzy nie wierzą w zapewnienia rządu na słowo, nie wierzą w deklaracje oraz nie mają wiary w polskie instytucje.
Lista spraw niewyjaśnionych wydłuża się, lista tajemniczych zgonów wydłuża się, liczba niewygodnych dla salonu osób stale maleje. O co w tym chodzi? Przypadek? Oczywiście możliwe, jednak mało prawdopodobne. Powszechny seryjny samobójca, powszechna seryjna depresja i skłonności do odbierania sobie życia są wymysłem tych, którzy chcą na siłę uspokajać Polaków, chcą, by każde pytanie zbić można było zapewnieniem, że wszystko jest dobrze, nic złego się nie dzieje. A wątpić i szukać dziury w całym mogą jedynie "oszołomy".
I wiadomo, że tak samo będzie ze śmiercią Krzysztofa Zalewskiego. Ci, którzy będą chcieli uwierzyć w oświadczenie prokuratury i władz (o ile one w ogóle zajmą jakieś stanowisko) będą czuli się spokojnie, będą dalej uśpieni. Ci, którzy będą oczekiwali wyjaśnienia wątpliwości, będą pytać, będą czekać na wiarygodne oświadczenie, będą czekać na odpowiedzi na pytania.
I niestety zapewne się nie doczekają. Bowiem sytuacja niepewności i stałego zagrożenia jest skutkiem, a niewykluczone, że również celem, działań rządu Donalda Tuska.
To Donald Tusk i jego partia doprowadzili do sytuacji, w której gwarancje bezpieczeństwa coraz mniej znaczą, w której obowiązki państwa związane z zapewnieniem porządku publicznego są fikcją. To przez nich nie można mieć pewności, czy prokuratura mówi prawdę, czy jest jak za PRLu narzędziem walki u boku władzy. Oni doprowadzili do sytuacji, w której nie ma żadnych gwarancji ze strony państwa, że tajemniczy zgon zostanie wyjaśniony, że sprawa nie zostanie ukręcona, że śledczy nie włączą się aktywnie w mataczenie.
To Donald Tusk jest odpowiedzialny za to, że każdy człowiek zaangażowany w wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej, każdy kto mówi głośno rzeczy niepopularne może czuć się zagrożony, że każdy, kto naciska na władzę i oczekuje wyjaśnień, może zostać skrzywdzony. To Donald Tusk jest odpowiedzialny za sytuację, w której coraz więcej Polaków może czuć, że państwo się od nich odwróciło, pozostawiając ich na pastwę losu.
Kwintesencją skutków rządów Tuska jest upadek polskiej państwowości, rozpasanie, i poczucie bezkarności. Niestety kolejne tragiczne zgony mogą być w mojej opinii jedynie kwestią czasu...
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/146338-lista-spraw-niewyjasnionych-wydluza-sie-lista-tajemniczych-zgonow-wydluza-sie-liczba-niewygodnych-dla-salonu-osob-stale-maleje