Nie chcieliśmy wywoływać kontrowersji. Dziwię się, że się pojawiły - mówi Super Ekspresowi Grzegorz Majchrzak, historyk IPN, współautor książki "Kryptonim 333" o internowaniu Lecha Wałęsy. Autorzy ujawniają w niej m. in. dokument, z którego wynika, że lider Solidarności w ciągu 11 miesięcy odosobnienia w ośrodku w Arłamowie wypił prawie 150 litrów wódki i ponad 1000 piw.
W książce przytoczona jest także wypowiedź Wałęsy na temat Anny Walentynowicz i środowiska KOR. Choć to wypowiedź antysemicka, to dla autora ważniejsza jest ocena działaczki Solidarności, a Annę Walentynowicz, według dokumentów, Wałęsa oceniał dobrze.
Miał powiedzieć, że jest "dobrą działaczką, ale jak długo można współpracować z Żydami". Nie chodzi tu o Walentynowicz, ale o KOR, z którym była związana. Wałęsa był wtedy w konflikcie z tym środowiskiem. Zdarzają mu się kontrowersyjne wypowiedzi, ale pamiętajmy, że był w odosobnieniu, miał różne stany emocjonalne.
Mimo, jak je określa historyk "różnych stanów emocjonalnych" Wałęsa zdał egzamin. Majchrzak dodaje także, że "nie przekroczył granicy, której nie powinien przekroczyć jako przywódca Solidarności".
Mówi z jednej strony, że stan wojenny jest uzasadniony, ale że trwa zbyt długo i trzeba się porozumieć. (…) W dokumentach widać też jego troskę o innych internowanych i polskie sprawy
- podsumowuje Grzegorz Majchrzak.
źródło: SE/Wuj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/146281-historyk-ipn-walesa-podczas-internowania-mowil-ze-stan-wojenny-jest-uzasadniony-ale-ze-trwa-zbyt-dlugo-i-trzeba-sie-porozumiec
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.