Historyk IPN: "Wałęsa podczas internowania (...) mówił, że stan wojenny jest uzasadniony, ale że trwa zbyt długo i trzeba się porozumieć"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. M. Czutko
fot. M. Czutko

Nie chcieliśmy wywoływać kontrowersji. Dziwię się, że się pojawiły - mówi Super Ekspresowi Grzegorz Majchrzak, historyk IPN, współautor książki "Kryptonim 333" o internowaniu Lecha Wałęsy. Autorzy ujawniają w niej m. in. dokument, z którego wynika, że lider Solidarności w ciągu 11 miesięcy odosobnienia w ośrodku w Arłamowie wypił prawie 150 litrów wódki i ponad 1000 piw.

W książce przytoczona jest także wypowiedź Wałęsy na temat Anny Walentynowicz i środowiska KOR. Choć to wypowiedź antysemicka, to dla autora ważniejsza jest ocena działaczki Solidarności, a Annę Walentynowicz, według dokumentów, Wałęsa oceniał dobrze.

Miał powiedzieć, że jest "dobrą działaczką, ale jak długo można współpracować z Żydami". Nie chodzi tu o Walentynowicz, ale o KOR, z którym była związana. Wałęsa był wtedy w konflikcie z tym środowiskiem. Zdarzają mu się kontrowersyjne wypowiedzi, ale pamiętajmy, że był w odosobnieniu, miał różne stany emocjonalne.

Mimo, jak je określa historyk "różnych stanów emocjonalnych" Wałęsa zdał egzamin. Majchrzak dodaje także, że "nie przekroczył granicy, której nie powinien przekroczyć jako przywódca Solidarności".

Mówi z jednej strony, że stan wojenny jest uzasadniony, ale że trwa zbyt długo i trzeba się porozumieć. (…) W dokumentach widać też jego troskę o innych internowanych i polskie sprawy

- podsumowuje Grzegorz Majchrzak.

źródło: SE/Wuj

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych