Mówiąc, że Polacy w Niemczech powinni mieć tyle samo praw, ile mają Niemcy w Polsce, prezes PiS powiedział – wydawałoby się – rzecz całkowicie normalną. Wszak zasadę - "do, ut des", daję, abyś i ty dał - stosowano w życiu zwykłych ludzi i w relacjach między państwami już w starożytności.
A jednak, jak było do przewidzenia, zadziałał mechanizm za sprawną pracę którego nasi zachodni sąsiedzi płacili od początku lat 90 całkiem spore pieniądze. Od razu odezwało się silne lobby niemieckie w mediach i w polityce, które zaatakowało lidera największej partii opozycyjnej tylko za to, że upomniał się o równe prawa dla swoich rodaków.
Ci sami politycy oraz funkcjonariusze propagandowi z prorządowych mediów kpią ze sławetnego „kondominium niemiecko-rosyjskiego”, o istnieniu którego powiedział niegdyś prezes PiS. A przecież takie kondominium w XXI wieku będzie inaczej wyglądało niż w XVIII czy XIX wieku. Rosjanie, a zwłaszcza Niemcy wcale nie muszą wjeżdżać do Polski czołgami. Wystarczy im, aby „zaprzyjaźnione telewizje”, gazety i partia Donalda Tuska pomagały w zabezpieczaniu ich interesów politycznych i gospodarczych. Po co wywoływać krwawe wojny, skoro można sobie kupić przychylność władz i związanych z nimi mediów?
Dziś lobbowanie polityczne czy gospodarcze przypomina reklamowanie proszków do prania. Woda (propagandy i dziwnie pojętej poprawności politycznej) drąży kamień. W Polsce wydrążyła w ciągu 20 lat naprawdę sporą dziurę... W mózgach.
Tak właśnie stało się w kontekście mniejszości polskiej w Niemczech i mniejszości niemieckiej w Polsce. Lobby niemieckie skutecznie zadbało o to, aby Polakom wmówić, że prawdziwa mniejszość narodowa jest wtedy, gdy przesunięto granice, a dana ludność pozostała na miejscu. Taka definicja mniejszości z góry premiuje Niemców w Polsce.
Żaden z konsumentów „żółtych pasków”, na których opisywany jest świat w uproszczeniu, nie zada sobie pytania dlaczego w takim razie mniejszością narodową są skupiska Polaków w Stanach Zjednoczonych? Albo na Syberii czy w Kazachstanie. Sięgało tam kiedykolwiek państwo polskie, któremu przesunięto granice?
Niemcom z przyczyn oczywistych bardzo odpowiada ten stan nierównowagi na ich korzyść. Odpowiada z prostego powodu. Nie chcą uznać praw napływowym Polakom do bycia mniejszością, bo musieliby te same prawa przyznać np. napływowym Turkom.
W okresie powojennym przeżywaliśmy duży napływ ludzi z innych krajów, np. z Turcji. Nie możemy i nie chcemy nazywać tych grup mniejszością narodową, musimy stosować kryterium rdzenności, odnoszące się także do Polaków niemieckich. Apeluję do polskiej opinii publicznej, by dostrzegła tę szczególną sytuację
- powiedział w ubiegłym roku Christoph Bergner, sekretarz stanu w MSW podczas spotkania rocznicowego z okazji podpisania "Traktatu między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy 1991 r."
No i właśnie tu można postawić proste pytanie. A co nas to obchodzi? To przecież problem władz niemieckich, nie nasz. Czy ten sam herr Bergner przejmował się naszą sytuacją w związku z wybudowaniem gazociągu północnego między RFN a Rosją?
A jednak polskie władze od czasów przełomu 1990 r. - bo to wtedy podpisano sławetne układy dające Niemcom w Polsce przywileje, a Polakom w Niemczech nie - stały się depozytariuszem niemieckiego poczucia komfortu i stabilizacji wewnętrznej. Dzieje się tak do dzisiaj.
Można oczywiście zrozumieć postkomunistów z partii Leszka Millera, którzy nie mogą żyć bez jakiegoś zagranicznego patrona i dla którego łagodnego spojrzenia zrobią Polsce i Polakom każdą krzywdę.
Ale jak należy widzieć postępowanie Donalda Tuska i jego partii w tym względzie? Ponoć to bojownicy o niezależność Polski. A tymczasem oni robią wszystko, aby Polskę podporządkować obcym interesom.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/146252-kondominium-niemiecko-rosyjskie-nad-wisla-dziala-i-ma-sie-dobrze-wlasnie-pokazalo-kly
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.