wPolityce.pl: Biały Dom odniósł się do polskiej petycji w sprawie katastrofy smoleńskiej. Poza kurtuazyjnymi stwierdzeniami niewiele z niej wynikło... Spodziewał się pan innej reakcji amerykańskiej administracji?
Krzysztof Szczerski: Muszę powiedzieć, że tego typu petycje, które zostały wysłane do administracji Białego Domu, aby być w pełni skuteczne, musiałyby mieć poparcie polskiej dyplomacji. Dlatego że oczywistym jest, że reakcja Białego Domu jest również konsultowana z polskimi dyplomatami. Gdy wyjeżdżał nowy ambasador Polski w Waszyngtonie, to pytałem go osobiście, w jaki sposób będzie chciał poruszać w USA kwestię smoleńską w trakcie swojej misji. Odpowiedź była jednoznaczna - jego obowiązuje linia, jaką wyznaczył w Polsce raport komisji Millera i on poza to wychodzić nie będzie, więc żadnych dodatkowych działań w kwestii 10/04 nie może podjąć. Jeżeli więc tak wygląda linia polskiego rządu w relacjach z Białym Domem, to oczywistym jest, że Amerykanie potraktowali tę petycję jako akcję społeczną, na którą trzeba odpowiedzieć kurtuazyjnie. Decyzja o poważnej współpracy w sprawie katastrofy smoleńskiej z amerykańskimi władzami musi zapaść na szczeblu rządowym. To zbyt poważna sprawa, by administracja amerykańska działała w niej wbrew oczekiwaniom rządu kraju, którego sprawa dotyczy.
Jakiej reakcji oczekiwałby pan od polskiego rządu?
Ta sprawa powinna stać się, z inicjatywy polskiego rządu, przedmiotem obrad Paktu Północnoatlantyckiego, bo przecież w katastrofie smoleńskiej zginęli także ważni oficerowie NATO, no i szefa państwa będącego członkiem Sojuszu. Wszyscy czekali, i były takie sygnały, że polski rząd zareaguje w tej sprawie, wtedy instytucje NATO powinny się tym zająć. Wszyscy dobrze wiemy, że akurat tamta część Europy i świata jest obserwowana satelitarnie i wywiadowczo przez Amerykanów, więc oczywistym jest, że wiedza USA na temat tego, co 10 kwietnia 2010 roku stało się w Smoleńsku jest duża. Jak pamiętamy, jeden z prokuratorów zaangażowanych w smoleńskie śledztwo próbował kontaktować się z Amerykanami w tej sprawie, jednak został za to odsunięty od sprawy... Widać, że po drugiej stronie są informacje i wiedza, choć rzecz jasna nie wiemy, czy rozstrzygająca w tę czy inną stronę. Natomiast po polskiej stronie jest olbrzymi grzech zaniechania, że nigdy nie próbowaliśmy uzyskać wsparcia w tej sprawie od swoich sojuszników.
Nie niepokoi pana to, że nawet w trakcie kampanii wyborczej Mitt Romney dystansował się od tego problemu, wykazując się chłodną kurtuazją w tej sprawie?
Uważam, że Romney popełnił wtedy błąd ze strony sztabowców i doradzających kandydatowi Republkanów. Warto jednak pamiętać, że doradcą Romneya w sprawach polskich i Europy Środkowej jest syn Zbigniewa Brzezińskiego, zatem jeśli podziela opinie ojca w sprawie katastrofy, to mamy dość jasny obraz sytuacji.
A co wynika z pana doświadczeń i relacji związanych z kongresmenami czy politykami europejskimi? Jakie są reakcje w tej sprawie?
Według mojej wiedzy pochodzącej od kolegów i koleżanek zasiadających w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO dochodziły i często powtarzały się pytania, dlaczego nie ma wniosku polskiego rządu, który postulowałby o międzynarodowy zespół w tej sprawie, na przykład pod egidą wspomnianego zgromadzenia. Jest wiele miejsc, w których tego typu inicjatywa mogłaby zaistnieć. Z wielu państw są sygnały, że jeśli polski rząd wyszedłby z taką inicjatywą, to oni by na nią odpowiedzieli, dlatego wola współpracy jest. Natomiast są to kwestie wrażliwe, dotyczące bezpieczeństwa i nie mogą ich rozstrzygać sami parlamentarzyści, dlatego że w oczywisty sposób wiedza i informacje są w posiadaniu władzy wykonawczej. Wielokrotnie próbowałem na posiedzeniu Komisji ds. Unii Europejskiej podjąć kwestię wystąpienia parlamentarnego w ramach różnych europejskich struktur dot. bezpieczeństwa lotniczego i za każdym razem były one torpedowane przez większość koalicyjną. Ta blokada jest betonowa, bywały przypadki, że zwoływano esemesami posłów PO, by szybko dojeżdżali na posiedzenie, gdy optycznie widać było, że wniosek może przejść... Obóz władzy broni tego statusu w sposób bezwzględny.
Dziękuję za rozmowę.
not. maf
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/146152-cztery-pytania-do-krzysztofa-szczerskiego-petycje-wyslane-do-bialego-domu-aby-byly-w-pelni-skuteczne-musza-miec-poparcie-polskiego-rzadu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.