Śmierć gen. Petelickiego: rekonstrukcja zdarzeń. Śledczy odtworzą okoliczności rzekomego samobójstwa twórcy jednostki specjalnej GROM

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wikipedia.pl
fot. wikipedia.pl

Prokuratura nadal bada okoliczności śmierci gen. Sławomira Petelickiego, którego ciało w czerwcu tego roku znaleziono, z raną postrzałową głowy, w garażu podziemnym jego apartamentu na warszawskim Mokotowie.

Jak informuje „Gazeta Polska Codziennie”, postępowanie w tej sprawie zostało przedłużone o kolejne trzy miesiące - do 16 marca 2013 r. Dotychczasowe czynności śledcze okazały się bowiem niewystarczające.

Dotychczas przesłuchano ok. 50 świadków, prokuratorzy uzyskali także wyniki badań toksykologicznych. Wynika z nich, że Sławomir Petelicki w chwili śmierci nie był pod wpływem środków odurzających, leków ani alkoholu. Przypomnijmy jednak, że sekcję zwłok wykonano dopiero w poniedziałek, a generał zmarł w sobotę

– podkreśla „GPC”.

Według gazety, w związku z przedłużeniem śledztwa, prokuratura zleciła dodatkowe ekspertyzy dotyczące śmierci pierwszego dowódcy jednostki specjalnej GROM. Mają one na rekonstrukcję tragicznego zdarzenia.

Śledczy ustalają trajektorię pocisku, od którego zginął Petelicki. Prokuratura ma także w planach powołanie biegłego, który sporządzi profil psychologiczny generała. Prokuratorzy dopiero teraz postanowili ustalić, czy tuż przed śmiercią Petelickiego pojawiło się jakiekolwiek zdarzenie bądź osoby, które mogły mieć wpływ na podjęcie przez niego decyzji o targnięciu się na własne życie

– dowiedziała się „GPC”.

Ta śmierć jest niejednoznaczna, więc wątek domniemanego samobójstwa powinien być badany równolegle z hipotezą udziału w tej śmierci osób trzecich

– mówi gazecie Piotr Woyciechowski, ekspert ds. służb specjalnych.

JKUB/„GPC”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych