Czy ABW była zaangażowana w akcję przeciwko krakowskim licealistom? Służby zaprzeczają, policja kluczy w tej sprawie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. abw.gov.pl
Fot. abw.gov.pl

Akcja miała dotyczyć licealistów, których podejrzewano o współudział w sprawie Brunona K.

Oskarżono nas w tym emailu o posiadanie materiałów wybuchowych, broni i planu wysadzenia w powietrze Dworca PKS w Krakowie

- opowiadał jeden z harcerzy.

O sprawie informowaliśmy także na portalu wPolityce.pl.

CZYTAJ WIĘCEJ: Harcerzu! I ty możesz zostać terrorystą. Zwłaszcza, jeśli ci bliska jest tradycja Narodowych Sił Zbrojnych

Sama Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zaprzeczyła, by była zaangażowana w tę operację. Rzecznik prasowy ABW telefonował w trakcie niedzielnego programu Radia ZET, by zdementować informacje powtarzane przez polityków.

"Nasz Dziennik" zapytał o tę sprawę funkcjonariuszy małopolskiej policji. Ci nie są już tak jednoznaczni jak funkcjonariusze ABW.

Pana artykuł jest obszerny, zawiera więcej, niż mógłbym panu powiedzieć. Cóż więc mógłbym jeszcze panu powiedzieć, by pana zaskoczyć? (...) Odpowiadam w imieniu policji i mogę panu powiedzieć, że policja na miejscu była. Za inne instytucje odpowiadać po prostu nie mogę

- mówił dziennikowi Dariusz Nowak z policji.

O obecności funkcjonariuszy ABW jest też przekonany dowódca grupy Młodzi NSZ, który mówi o tym w artykule o dużo mówiącym tytule "Kto tu kłamie?".

Jak czytamy w "ND", dziennikarzom udało się nieoficjalnie potwierdzić, że poranną wizytę funkcjonariusze złożyli ostatnio w mieszkaniu 17-latka, który aplikował do grupy Młodzi NSZ.

Więcej na ten temat w "Naszym Dzienniku".

lw

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych