Rafał Ziemkiewicz zabrał Adamowi Michnikowi nieskażonych "ideologią okrągłego stołu" ludzi młodych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Spotkanie z Rafałem Ziemkiewiczem. Fot. Józef Wieczorek i Blogpress
Spotkanie z Rafałem Ziemkiewiczem. Fot. Józef Wieczorek i Blogpress

W tym tygodniu odbyły się w Krakowie dwie promocje książek. Na obydwu byłem i Bogu dziękuję, że mi to podpowiedział.

W środę, w krakowskim Centrum Kultury Żydowskiej Adam Michnik promował książkę Joanny Kuciel-Frydryszak, która napisała biografię Antoniego Słonimskiego.

A przed chwilą wróciłem z Auli krakowskiej Akademii Ignatianum, gdzie odbyło się spotkanie z Rafałem Ziemkiewiczem, który opowiadał o swojej nowej książce pt. „Myśli nowoczesnego endeka”.

Jako, że nazwiska znane tu i tu sale były wypełnione po brzegi. Tu i tu mówiono o sprawach polskich.

Była jednak pewna, powiedziałbym fundamentalna różnica.

Wiem, że umieracie z ciekawości, więc od razu przechodzę do rzeczy.

Na spotkanie z Adamem Michnikiem przyszło około trzech setek zaproszonych gości, pośród których pan redaktor był jednym z najmłodszych. Adam Michnik opowiedział o książce, potem kilka anegdotek z życia Słonimskiego, a na końcu przeszedł do spraw polsko żydowskich. I w zasadzie na tym koniec. W dyskusji zadano panu Michnikowi dwa lub trzy kurtuazyjne pytania, rozległy się oklaski i towarzystwo rozeszło się do domów.

Natomiast na Ziemkiewicza przyszło ponad pięć setek prawie wyłącznie ludzi młodych. Prawie każdy trzymał w ręku zakupioną książkę. Oczy przecierałem ze zdumienia patrząc na tłum „pięknych dwudziestoletnich”. Pan Rafał Ziemkiewicz ze swadą opowiadał o książce, a jego wystąpienie było wielokrotnie przerywane rzęsistymi oklaskami. Potem rozpoczęła się żarliwa dyskusja. Młodzi ludzie dosłownie „walczyli” o mikrofon zadając merytoryczne pytania pełne troski o Polskę. A na koniec pan Ziemkiewicz dostał niekończące się oklaski.

I nie ma, co ukrywać – Rafał Ziemkiewicz zabrał Adamowi Michnikowi nieskażonych "ideologią okrągłego stołu" ludzi młodych, którzy zaczynają rozumieć słowa Adama Asnyka:


Póki w narodzie myśl swobody żyje
Wola i godność, i męstwo człowiecze
To ani łańcuch, co mu ściska szyję
Ani utkwione w jego piersiach miecze
Ani go przemoc żadna nie zabije

Zginąć on może z własnej tylko ręki:
Gdy nim owładnie rozpacz senna, głucha
I to zwątpienie, co szepce do ucha
Że jednym tylko lekarstwem na męki
Jest dobrowolne samobójstwo ducha


Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki) w Salonie24.pl

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych