W ubiegłą niedzielę w odnowionej Kaplicy Loretańskiej w kościele św. Anny odsłonięto pomnik upamiętniający ofiary katastrofy w Smoleńsku. Pomnik wkomponowany został w tzw. krzyż harcerski, który trafił do kaplicy po potajemnym przeniesieniu go przez służby państwowe sprzed Pałacu Prezydenckiego.
Pomnik autorstwa Łukasza Krupskiego tworzy kilka pionowych, strzelistych form, okalających krzyż harcerski. Być może formy te mają symbolizować konary drzew, ale przypominają też kości i pogiętą blachę samolotu z miejsca katastrofy. Niestety, pomnik zasłania tablicę pamiątkową, którą umieszczono z tyłu na ścianie kaplicy. Żeby przeczytać to, co znajduje się na tablicy komemoracyjnej ofiar katastrofy smoleńskiej, trzeba dosłownie w pomnik wejść a nie jest on do tego przeznaczony. Rzeźba u podłoża stanowi trwałą przeszkodę, a zaraz obok znajduje się wmurowana urna z ziemią z miejsca katastrofy. Przed pomnikiem stoją też kwiaty i znicze.
O ile jednak zawzięta, ostrożna i wygimnastykowana osoba jeszcze być może przeczyta tablicę smoleńską, o tyle całkowicie zasłonięta została tablica poświęcona ofiarom ludobójstwa w Katyniu. Tablica ta jest częścią znajdującego się od dawna w Kaplicy Loretańskiej epitafium katyńskiego. Nota bene pomnik katyński stanął w tej kaplicy staraniem Stefana Melaka, który zginął w katastrofie w Smoleńsku. Jedyna dobrze widoczna tablica przy tym pomniku informuje o tym, kto jest jego autorem i fundatorem.
Podczas gdy dzień po odsłonięciu pomnika robiłem mu dłuższy czas zdjęcia, przechodziło obok niego kilkanaście osób. Dziwili się takiemu umieszczeniu tablic i wyrażali nadzieję, że zostaną one przesunięte w widoczne miejsce. Pomyślałem sobie jednak, że przecież kaplica została właśnie odremontowana, więc taka nomen omen ustawka jest na pewno na dłużej..
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że tablice pamiątkowe - smoleńska i katyńska - zostały de facto "ukryte pomnikiem". I to chyba nie przez przypadek, bo przecież projektant pomnika i architekt, który jego posadowienie zapewne nadzorował, nie mówiąc o gospodarzu miejsca, musieli zdawać sobie sprawę jak kuriozalnie będzie to wyglądać. O tym, że nie był to przypadek, świadczy choćby to, że z boku pomnika jest dużo wolnego miejsca a wszystkie inne tablice pamiątkowe znajdujące się w Kaplicy Loretańskiej są doskonale wyeksponowane.
A tak wyglądało epitafium katyńskie z krzyżem harcerskim przed postawieniem pomnika:
Więcej zdjęć sprzed remontu kaplicy tutaj:
http://www.blogpress.pl/node/6898
Rozmowa z 10.01.2011 z rektorem kościoła akademickiego św. Anny ks. Jackiem Siekierskim o tabliczce ze Smoleńskiego Krzyża i planowanym pomniku:
http://www.blogpress.pl/node/7130
Relacja: Czarek Czerwiński
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/145663-tablice-ukryte-pomnikiem-w-kosciele-sw-anny-w-warszawie-odslonieto-pomnik-upamietniajacy-ofiary-katastrofy-smolenskiej