Znana aktorka Katarzyna Łaniewska w rozmowie z portalem Onet.pl w mocnych słowach odpowiada przeciwnikom kręcenia filmu o tragedii smoleńskiej, ujawnia, że zagra w filmie "Smoleńsk" Antoniego Krauze i opowiada o konsekwencjach poparcia prawicy przez artystów.
Aktorka grająca przez 11 lat w niezwykle popularnym serialu "Plebania" musiała zakończyć "mainstreamową" karierę.
Przestałam być celebrytką, a zostałam emerytką. Ze mnie zrezygnowano w tzw. obiegu głównym w środkach masowego przekazu. Telewizja, radio, dubbing, film – nie mam żadnych propozycji. Jestem w tej chwili aktorką kościelno-patriotyczną, jak sama siebie określam. 30 lat temu, w stanie wojennym jeździłam z koncertami patriotycznymi. (...) I teraz ludzie, którzy pozostali w tamtych ośrodkach, pamiętają mnie i zapraszają na spotkania z poezją patriotyczną w związku z 11 listopada czy 3 maja. Uczestniczę w mszach smoleńskich w Katedrze, czytam lekcje. Wyznaję to, co było powiedziane, że są nam talenty dane i zadane, i te zadane staram się odrabiać. A dla niektórych kolegów Kościół przestał być modny, zaczął być niepotrzebny.
Czy koniec "oficjalnej" kariery miał związek z opowiedzeniem się aktorki po stronie opozycji?
Jest to na pewno jeden z powodów. Zaraz po mojej wypowiedzi u Pana Jana Pospieszalskiego w pamiętne dni na Krakowskim Przedmieściu miałam jakieś niesympatyczne telefony z pytaniami typu ile mi zapłacili za to. (...)
Czytaj więcej na wNas.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/145648-wnaspl-katarzyna-laniewska-zagra-w-filmie-smolensk-czy-to-rola-anny-walentynowicz