wPolityce.pl: Ciężko było Panu odejść, podobnie jak całemu zespołowi, z "Uważam Rze" po tym jak odwołano red. Pawła Lisickiego, a nominowano Jana Pińskiego?
ROBERT MAZUREK, publicysta, dziennikarz, współautor kultowej rubryki "Z życia koalicji, z życia opozycji": To była bardzo łatwa decyzja. Podjęto ją tak naprawdę za nas. Gdyby nas jeszcze jakoś fajniej kuszono...
"Gdyby nas lepiej i piękniej kuszono", skoro cytujemy Herberta i "Potęgę smaku".
No nie śmiem cytować Herberta, więc świadomie mówię fajniej. Gdyby nas fajniej kuszono to może człowiek miałby jeszcze jakieś dylematy. W tej sprawie przy całym szacunku dla Jana Pińskiego to... No, to była bardzo łatwa decyzja. Nie mieliśmy wyjścia.
Będzie pan nadal publikował w "Rzeczpospolitej"?
Nie wiem jeszcze. Ta różnica jest dla mnie o tyle wyraźna, że "Rzeczpospolita" była sobie wcześniej, ja potem do niej trafiłem, jestem tam na gościnnych występach. Natomiast "Uważam Rze" jest tworem od początku założonym przez ten zespół. Nie chciałbym tu wyjść na jego twórcę, ale pamiętam początki. Był to dla mnie z powodów osobistych bardzo ciężki czas. Brałem udział w pierwszej kampanii promocyjnej, wiem, jakim wysiłkiem to pismo stworzono, wiem czyją wolą. Nie miałem więc żadnych wątpliwości, bo redakcja to nie fabryka śrubek.
Jak to wszystko rozumieć - tę decyzję wydawcy, odwołanie Lisickiego, nominację Pińskiego? Zniszczenie pisma.
Tego tak naprawdę nikt nie rozumie. Zadzwoniła do mnie bardzo znana, szanowana pani, arystokratka z którą kiedyś robiłem wywiad. I ona też mi powiedziała: na mój florencki łeb to jest absurd. Albo pan Hajdarowicz nie rozumie konsekwencji swoich decyzji, albo właśnie doskonale rozumie i w grę wchodzą pozamerytoryczne powody. Naprawdę nie wiem.
Szkoda tygodnika. Są czytelnicy, którzy piszą do nas, że naprawdę nie mogą po tym dojść do siebie. Ukradziono im gazetę, przygotowuje się podróbkę.
Wielka szkoda. Z dwóch powodów. Po pierwsze "Uważam Rze" było ważnym medium. Ale jeszcze ważniejszy, jeszcze bardziej wielu przeszkadzający, był jego sukces. Ta ekipa pokazała, że nie jest prawdą, iż do czego się tkną ci paskudni prawacy to spartolą. Jest odwrotnie - jak dostaną szansę to bez wielkich pieniędzy, bez wielkiej kampanii reklamowej potrafią stworzyć największy tygodnik w Polsce.
rozm. mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/145646-piec-pytan-do-roberta-mazurka-o-odejsciu-z-uwazam-rze-gdyby-nas-fajniej-kuszono-to-moze-czlowiek-mialby-jakies-dylematy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.