Zatrważające dane GUS. Ekonomiści zawiedzeni słabym wzrostem PKB. Opozycja żąda informacji rządu o budżecie na 2013

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Politycy Solidarnej Polski domagają się pilnego przedstawienia w Sejmie informacji rządu o budżecie na 2013 r. w związku ze spowolnieniem gospodarczym. Według SP dane GUS pokazują wyraźnie, że polska gospodarka zwalnia, a projekt budżetu na 2013 r. jest jedynie "bublem legislacyjnym".

Z opublikowanych przez GUS danych wynika, że PKB wzrósł w trzecim kwartale o 1,4 proc. rok do roku w porównaniu ze wzrostem o 2,3 proc. rok do roku w drugim kwartale. Ekonomiści ankietowani przez PAP spodziewali się, że polska gospodarka urosła w trzecim kwartale o 1,8 proc. GUS podał także, że w ujęciu kwartalnym PKB w trzecim kwartale wzrósł o 0,4 proc.

Według rzecznika SP Patryka Jakiego nowe dane GUS-u pokazują wyraźnie, że polska gospodarka zwalnia, a to oznacza spadek wszystkich wskaźników makroekonomicznych, co bez wątpienia - zdaniem polityka - wpłynie m.in. na trudniejszą pozycję negocjacyjną Polski ws. nowego budżetu UE na lata 2014-2020.

Solidarna Polska zgłosi wniosek o informację bieżącą rządu nt. trudnej sytuacji, związanej z projektem budżetu na 2013 r., który my nazywamy bublem legislacyjnym, a nie poważnym projektem. Dzisiejsze dane GUS na to jednoznacznie wskazują. Niech premier Tusk wyjdzie i powie, gdzie chce znaleźć te pieniądze, których będzie brakowało właśnie w 2013 r.

- powiedział Jaki na konferencji prasowej w Sejmie.

Jak podkreślił, niższy wzrost PKB, niż był zakładany przez rząd pokazuje przede wszystkim, że założenie rządu PO-PSL wzrostu PKB w 2013 r. na poziomie średnio 2,2 proc. będą nierealne.

Będzie trzeba znaleźć nowe środki. (...) My dzisiaj się obawiamy, czy w związku z tymi danymi rząd nie będzie chciał szukać oszczędności w kieszeni najbiedniejszych Polaków i nie będzie chciał podnosić podatków

- powiedział Jaki. Dodał, że oszczędności można znaleźć m.in. w administracji państwowej.

Rząd w projekcie budżetu założył, że w przyszłym roku polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 2,2 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 2,7 proc. Ponadto przyjęto, że wzrost spożycia ogółem wyniesie 5 proc. (w ujęciu nominalnym), realny wzrost wynagrodzeń sięgnie 1,9 proc., a zatrudnienie wzrośnie o 0,2 proc.

 

CZYTAJ TAKŻE: Moherowi ekonomiści mieli rację. Polska idzie grecką drogą wprost do recesji. Przed nami depresja gospodarcza

PAP/mall

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych