Szpitale przestają przyjmować pacjentów, opozycja odlicza czas, jaki pozostał ministrowi zdrowia do uniknięcia wotum nieufności, a premier na to wszystko mówi: luz.
Mamy sytuację dość typową pod koniec każdego roku - wtedy, kiedy rozpoczyna się bój w każdej jednostce. I to jest zarówno wstęp do nowych kontraktów, jak i bój o pieniądze, o tzw. nadwykonania.
Niestety musimy przyjąć do wiadomości, że ilość pieniędzy, jakąkolwiek skierujemy z własnych składek na zdrowie, nigdy nie będzie w pełni satysfakcjonowała zarówno tych, którzy czekają w kolejkach, jak i tych, którzy leczą.
Donald Tusk obiecał „bardziej harmonijne wydawanie pieniędzy” i z właściwym sobie wdziękiem zasugerował, że zbyt dużą część środków zżerają zarobki lekarzy.
Chcemy, żeby tych pieniędzy jednak więcej trafiało, coraz więcej bezpośrednio do pacjenta poprzez finansowanie procedur, żeby ta dysproporcja pomiędzy wydatkami na wynagrodzenia – nazwijmy rzecz po imieniu – w niektórych przypadkach, a pieniędzmi wydawanymi na pacjentów nie była tak duża jak w niektórych jednostkach.
Ważne też dla nas jest, żeby te placówki, które są bezpośrednio zależne od ministra zdrowia, aby koszty administracyjne utrzymywania placówek nie były tak dysproporcjonalnie duże w porównaniu do tego, ile łożymy bezpośrednio na leczenie pacjentów.
CZYTAJ TAKŻE:
mtp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/145545-arcybolesnie-proste-wytlumaczenie-problemow-szpitali-donald-tusk-rozbrajajaco-to-typowe
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.