Polska u zarania została zarażona wirusem upodlenia. I ten wirus do dziś jest podtrzymywany przez elity dominujące w kraju

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Stałym elementem systemu polityczno-medialnego III RP jest polityczna sztuczność. Ona podtrzymywana jest przez elity budujące ustrój, przez ludzi, którzy zakładali III RP - komunistów wszelkich szczebli i tę część opozycji, która uznała, że układać się z komuną należy. A co gorsze, uznała, że należy się tych porozumień trzymać do dziś. Częścią wypełniania tych układów jest utrzymywanie Polaków w niewiedzy o początkach Polski oraz realiach panujących w kraju. I dlatego Polska to obecnie państwo zadziwiających paradoksów i sztucznych projektów medialnych, które zastępują rzeczywistość i realny świat.

W ramach budowy tych projektów przez lata wmawiano nam, że walka o polskie interesy, że dążenie do budowy silnej tożsamości i patriotyzmu są przeżytkiem, czymś niegodnym, czymś co należy zwalczać. Wmawiano nam, że z zewnętrznymi partnerami trzeba mieć dobre i miłe układy, a podnoszenie naszych postulatów w rozmowach bilateralnych czy na szerszym forum jest czymś wstydliwym. Wmawiano nam, że nie należy rozliczać przeszłości, należy zająć się przyszłością, a osąd odłożyć. Od niemal trzech lat wmawia się nam również, że nie należy drążyć sprawy smoleńskiej, nie należy zadawać pytań ws. tragedii, że nie należy badać, czy doszło do zamachu, bo Rosja będzie się źle czuła, bo będziemy musieli wytoczyć wojnę... Powodów zawsze było wiele.

Każdego, kto nie trzyma się wyznaczonych standardów i działa wbrew wytycznym, atakuje się, nazywa oszołomem, wariatem. Zalicza się go do zaścianka, uznaje za staroświeckiego i niedouczonego frustrata, który nie wie, co to wielki świat. W ten sposób działa w Polsce Platforma Obywatelska oraz wspierające ją media, z "Gazetą Wyborczą" na czele. To one niemal każdą uwagę krytyków zbijają stwierdzeniami o potrzebie nowoczesności i budowie lepszej, otwartej i europejskiej przyszłości.

Jednak to właśnie PO oraz media jej przychylne napędzane są kompleksami, to one są zaściankowe oraz nie przystają do współczesnego świata. Współczesny świat polityczny to twarda walka o interesy narodowe, to walka o godną pozycję państwa oraz trzymanie się zasad, które stoją u podstaw pozycji danego kraju. Tylko one zapewniają godny byt państwu oraz godność Narodowi.

W imię tego bytu i godności sądzi się zbrodniarzy (patrz proces Johna Demianiuka w Niemczech, czy Hosni Mubaraka w Egipcie), w imię tego prowadzi się badanie prawdy o ważnych przywódcach politycznych (patrz ekshumacja Jasera Arafata czy prezydenta Turguta Ozala), w imię tego wspiera się budowę patriotyzmu i wzmacnia przywiązanie obywateli do kraju (jak w Izraelu czy Niemczech - tu proces przybiera kłamliwy obraz), w imię tego walczy się o interesy krajów narodowych (patrz taktyka negocjacyjna Wielkiej Brytanii przed ostatnim szczytem UE), w imię tego prowadzi się badanie ważnych katastrof lotniczych czy tragedii o skali ogólnopaństwowej (sprawa katastrofy airbusa czy zamachy w wykonaniu Al-Kaidy są modelowym przykładem).

I nikt nie tłumaczy w Palestynie, że sprawą Arafata (czy w Turcji sprawą Ozala) nie należy się zajmować, bo może wywołać wojnę na Bliskim Wschodzie. Nikt w Niemczech nie walczył o to, by Demianiuk nie został osądzony, bo był stary. Nikt w Izraelu nie walczy, by państwo prowadziło działania zwalczające patriotyzm w tym kraju. Nikt nie walczy w Wielkiej Brytanii, by premier Cameron przez ważnymi szczytami w UE oraz w trakcie nich trzymał język za zębami i nie mówił o tym, czego żąda Wielka Brytania. Nikomu nie przychodziło do głowy we Francji tłumaczyć publicznie, że sprawą katastrofy airbusa nie należy się zajmować, że to prywatna wojna rodzin tragedii.

Nikt na świecie nie działa według zaleceń i wytycznych establishmentu III RP, czyli obecnie wytycznych PO oraz mediów. Na świecie wszyscy działają dokładnie odwrotnie. Im zależy na silnym państwie oraz walce o własne interesy. Establishmentowi kraju współtworzonego przez reżim totalitarny musi zależeć na czym innym. I zależy. Na tym, by Polska była krajem skarłowaciałym, w którym żyje upodlony i złamany Naród, niezdolny do zabrania głosu w swoim imieniu i w swojej sprawie. Polska u zarania została zarażona wirusem upodlenia. I ten wirus dziś jest podtrzymywany przez elity dominujące w kraju.

Ich monopol oznaczać będzie ostateczną klęskę Polski. Ich upadek to Polski zwycięstwo. Tej Polski, której na Polsce i Polakach zależy.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych