O Leninie przed Komisją Etyki Poselskiej: powodem ponownego umieszczenia napisu na bramie stoczni był film o Wałęsie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. walesafilm.pl
fot. walesafilm.pl

W związku z pismem prezydenta Pawła Adamowicza do Pani Marszałek Sejmu, oskarżającym posła Andrzeja Jaworskiego i mnie o udział w przestępstwie usunięcia z bramy Stoczni Gdańskiej totalitarnego symbolu, poniżej zamieszczam oświadczenie, które złożyłem do Komisji. Komisja Etyki Poselskiej podjęła decyzję o umorzeniu sprawy.

Oświadczenie:

Ustosunkowując się do emocjonalnego i obraźliwego dla mnie pisma Pawła Adamowicza, z dnia 29 sierpnia 2012 roku, skierowanego do Pani Marszałek Sejmu, przekazanego do rozpatrzenia przez Komisję Etyki Poselskiej, pragnę oświadczyć:

Zostałem oskarżony o „udział w budzącym niesmak i przerażenie wydarzeniu, (...) w pospolitym przestępstwie. O świadome dopuszczenie się aktu bezprzykładnego wandalizmu. Zachowanie nie licujące z godnością posła”.

Wystąpienie Pana Adamowicza jest instrumentalną próbą wykorzystania organów Sejmu do naruszenia mojego dobrego imienia i dyskredytowania w oczach opinii publicznej. Służy odwracaniu uwagi od niepoprawności jego własnych poczynań. Jest elementem kampanii dezinformacji i wprowadzania w błąd co do rzeczywistych powodów ponownego umieszczenia na historycznej bramie Stoczni Gdańskiej imienia Lenina, jednego z największych zbrodniarzy XX wieku. Powoływanie się przy tym na prawdę historyczną jest całkowicie nieuprawnione. Prawda jest bowiem taka, że to „Solidarność”, dosłownie i w przenośni, strąciła Lenina z cokołów. To właśnie przywracanie na bramę stoczni totalitarnego symbolu, po ponad 20 latach od jego usunięcia, gdy Polska odzyskiwała wolność, jest aktem wandalizmu i dewastacji przestrzeni publicznej. Profanacją Placu Solidarności i stojącego nieopodal, wzniesionego po sierpniowym zrywie, Pomnika Poległych Stoczniowców poświęconego zamordowanym w grudniu 1970 roku. Profanacją świętego dla wielu Polaków miejsca.

Czyn ten wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 256 kodeksu karnego zabraniającego propagowania komunistycznych symboli. Arbitralna i arogancka - dotycząca tak drażliwej materii - jednoosobowa decyzja urzędnika samorządowego została podjęta bez jakichkolwiek konsultacji społecznych. To akt urzędniczej samowoli, obrażający uczucia wielu ludzi i środowisk. Wykonany z pełną premedytacją. Nieakceptowany symbol został zainstalowany, pomimo szeregu protestów sprowokowanych samymi doniesieniami prasowymi o takiej intencji. Prace wykonano nocą dla uniknięcia konfrontacji ze wzburzonymi ludźmi.

Mam wszelkie podstawy, aby twierdzić, że rzeczywistym powodem ponownego umieszczenia im. Lenina na bramie stoczni było przygotowanie dekoracji dla kręconego właśnie filmu o Lechu Wałęsie. Wypowiedzi urzędników z miasta o rzekomym rekonstruowaniu zabytku mijają się z prawdą. Ten fragment bramy nie figuruje w rejestrze zabytków. Wprowadzanie w błąd opinii publicznej ma służyć usankcjonowaniu znaczącego wydatku z mocno zadłużonej kasy miasta.

Usunięcie bulwersujących komunistycznych symboli (im. Lenina i jego orderu) z bramy stoczni w przeddzień Narodowego Święta służyło zachowaniu pokoju społecznego i zapewnieniu warunków do godnych obchodów rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, Dnia Wolności i Solidarności. Przed świętami sprząta się w domu. Tak zostaliśmy wychowani.

Jak napisałem na wstępie, nieprawdziwe oskarżenia, za pośrednictwem mediów, o niszczenie zabytku i zarzut oczywistego przestępstwa, sformułowany w piśmie do Marszałek Sejmu, są próbą dyskredytacji władz „Solidarności”, Posła Andrzeja Jaworskiego i mnie, w oczach opinii publicznej. Na wniosek Prezydenta Gdańska, prokuratury w całym kraju przesłuchują ponad stu członków Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Rodzi to wrażenie powrotu do czasów, gdy wymiar sprawiedliwości był wykorzystywany do zastraszania obywateli. Jest sposobem odwrócenia uwagi od sedna skandalu, jakim jest urzędnicza arogancja i samowola.

Przedstawiając pod ocenę Komisji Etyki Poselskiej powyższe fakty i motywy, którymi się kierowałem, pragnę zapewnić, że tak jak przez całe życie dochowuję wierności przysiędze składanej na sztandar „Solidarności”, pozostanę wierny ślubowaniu poselskiemu.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych