Przegląd tygodnia w klubie Ronina poprowadził Piotr Gociek a towarzyszyli mu Ryszard Makowski, który wykonał swoją nową piosenkę „Bach bach zamach” i Wiktor Świetlik. Gościem specjalnym był nadkomisarz Dariusz Loranty.
Najważniejszy temat przeglądu tygodnia to sprawa „agrobombera”, ale mówiono też o „przemyśle przykrywkowym” który cały czas działa i roli radia w tworzeniu „przykrywek”. Publicyści dyskutowali też o bohaterskiej walce premiera o 300 mld i ciszy jaka zapadła w mediach po nieudanym szczycie, oraz kanclerz Merkel, która dołączyła do grona „nie-europejczyków” i „zaściankowców”.
Ryszard Makowski zaśpiewał satyryczną piosenkę „Bach bach zamach”.
Piotr Gociek zauważył, że medialna „narracja” „agrobombera” zaczęła się sypać:
Nawet media mętnego nurtu zauważyły że z tym „agrobomberem” coś jest nie w porządku, bo błyskawicznie został wymieciony z mediów przez zatrzymanie tzw. matki małej Madzi, tak jakby ci których nakręcali w mediach „agrobombera”, sami się zorientowali, że trochę im łyso.
Wiktor Świetlik:
Spodziewałem się, że będzie gorzej, że pierwszego dnia będzie walka z faszyzmem i nazizmem, drugiego padnie odpowiedź, kto ponosi odpowiedzialność moralną i chociaż jeszcze nie wiadomo kto ją ponosi i kto inspirował „agrobombera”, ale już wiadomo, że na imię ma Jarosław [...], a w okolicach szóstego dnia rozpoczną się nawoływania do delegalizacji, także klubu Ronina.
Publicyści zastanawiali się również nad spiskową teorią dotyczącą „agrobombera”, związanej z reformą służb specjalnych – czy ktoś Donaldowi Tuskowi szyje buty i dlaczego jest to Grzegorz Schetyna?
Zdaniem Dariusza Lorantego
akcja wymsknęła się spod kontroli (człowiek był otoczony i prowadzony prawdopodobnie przez trzy osoby) byli to funkcjonariusze + tzw. agent manewrowy + dwóch „jeleni”. By operacja zakończyła się sukcesem, trzeba sprowokować osobę do wypowiedzenia pewnych słów.
Zdaniem Lorantego w sądzie utrzymają się wyłącznie zarzuty posiadania materiałów wybuchowych.
Ten człowiek dał się nagrać i w rozmowie telefonicznej lub w rozmowie inscenizowanej odpowiedział prawdopodobnie na pytanie: jakby wysadzić sejm, to ile byłoby materiału potrzeba.
Ten facet powinien być wyłapany znacznie wcześniej i powinien być prowadzony tak jak był. Dlaczego nie został wyłapany, chociaż jest grupa ludzi która zajmuje się penetracją portali internetowych i wyłapywaniem takich osób? Oni zostali przerzuceni na inny odcinek [...]. Oni szukają tylko ksenofobów i antysemitów.
- kontynuował Dariusz Loranty.
Człowiek nie dał się sprowokować. [...] On powinien wsiąść w samochód i przyjechać. Żeby był zamach, musi być on w fazie przygotowania lub planowania. I on nie zrobił tego.
Odnosząc się do historii zamachów, emerytowany nadkomisarz powiedział:
Między rokiem 1995 a 2005, gdy były wojny gangów, w Polsce było więcej zamachów z użyciem materiałów wybuchowych niż w całej Europie razem wziętej z Irlandią Północną i Bilbao dwukrotnie.
A analizując realne możliwości Loranty uznał, że byłoby to niemożliwe ze względów logistycznych i ze względu na koszty. Takie fakty nie mogłyby też ujść uwadze służb czy policji.
Na pewno IRA nie posiada takiego zapasu [...]. 4 tony było wydmuchaną historią. [...] Gdyby powstała jakaś grupa terrorystyczna, to ona musi mieć przede wszystkim podłoże logistyczne. W Polsce są dwa środowiska, które są w stanie coś takiego zrobić, tylko nie mają takich tendencji. Gdyby Łukaszenko był prawdziwym terrorystą, to ma tutaj mniejszość przez którą może komunikować się, przekazywać i organizować, i mniejszość cygańska. [...] W tym czasie wyłapano na lotnisku bardzo dużo narkotyków przerzucanych w bardzo perfidny sposób, to było w jednym czasie.
Szukając drugiego dna Loranty powiedział, że instytucją która będzie penetrowała internet nie będzie Agencja Bezpieczeństwa tylko Ministerstwo Cyfryzacji
i rzecz polega na odebraniu etatów, pieniędzy, całych systemów operacyjnych do wyłapywania treści internetowych. Tu jest ta walka podskórna.
Pytano też o stopień wywoływania reakcji przez służby, o granicę między grą operacyjną, a „wrabianiem faceta”. Nieco prześmiewczo padło pytanie o premiera Tuska, który deklarował, że chciałby zabić sędziego Webba.
O sposobach motywowania opracowywanego człowieka:
Przychodzi osoba, która opowiada o swoich sukcesach, przychodzi osoba, która nas motywuje. Czy był nim pan O. który nie został zatrzymany?
Dariusz Loranty mówił też o osobach na niejawnych etatach (tzw. „eNkach”), które przez wiele lat pracują w jakimś środowisku, w tym w instytucjach państwowych. „Na „Nce” w każdym urzędzie wojewódzkim jest co najmniej parę osób. Jestem to w stanie obronić. [...] Nikt nie pojawia się nagle i znikąd” Taką osobą zatrudnioną na „Nce” mógł być człowiek motywujący Brunona K.
Ryszard Makowski „Wolność słowa i krowa”
Relacja: Bernard, Margotte i Czarek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/145363-bach-bach-zamach-czyli-gociek-makowski-i-swietlik-przegladaja-tydzien-w-klubie-ronina
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.