Tyle się ostatnio mówi – w kontekście Marszu Niepodległości – o swoistej „ustawce” policjantów w cywilu (oliwkowe kominiarki) z policją w mundurach (tarcze, pały, gaz, polewaczki). Przypomniała mi się stara historia pewnej utajnionej formacji SB, zwanej potocznie „karatekami” (ich dowódca posiadał czarny, mistrzowski pas tej sztuki walki).
W epoce Solidarności esbecy-karatecy zasłynęli tym, że wchodzili (incognito) w tłum manifestantów i eliminowali – zwykle bardzo brutalnie – przywódców pochodów. Bądź prowokowali MO i ZOMO do radykalnych akcji przeciw tłumowi.
Minęło 30 lat. Rok temu – w czasie Marszu Niepodległości – cały internet mógł poznać umiejętności „rozemocjonowanego” tajniaka, z wielką wprawą kopiącego po głowie doprowadzonego do bezbronności uczestnika pochodu. Pomimo ewidentnych dowodów funcjonariusz-bandyta (którego odpowiedzialność za udowodnioną przemoc jest znacznie większa od normalnego obywatela) nie poniósł żadnej kary. A może nawet został awansowany? Szkoda, że większość tych łobuzów nie usłyszy nigdy:
Uśmiechnij się! Jesteś w ukrytej kamerze...
Zawsze powtarzam, że warto znać historię. Czas płynie, a metody pozostają te same. I tak jak tamte fakty i nazwiska wyszły po latach na jaw (czytałem o tym jakiś czas temu w gazecie), tak i obecne kulisy policyjnej prowokacji będą wkrótce znane opinii publicznej. Zwłaszcza, że w policji służą również (tak mniemam) normalni, przyzwoici ludzie, którzy nie zechcą identyfikować się z działalnością przestępczą.
P.S. W latach 70-tych trenowałem amatorsko judo i karate-shotokan w akademickich klubach sportowych. To była wtedy nowość. Kto wie, może tuż obok mnie trenowali incognito ówcześni milicyjni „profesjonaliści” od mordobicia?... Obecni „anty-terroryści” mają już własne, wypasione szkoły...
Po stanie wojennym napisałem balladę o walce dobrego ze złem pt. „Szachy”, (znajdziecie ją na płycie „Patriotyzm”). W nagraniach – jako sekcję rytmiczną – wykorzystałem okrzyki karate. Utwór ten otwiera i zamyka film Ani Pietraszek „Zawód – Prymas Polski”. Jej przesłanie polecam do rozważenia podczas najbliższych wyborów...
„Szachy” (całość)
„Zawód – Prymas Polski” (fragmenty)
Przy okazji apel do sieciowych amatorów-filmowców; lubię ten utwór. Może ktoś z internautów pokusi się o zmontowanie teledysku do „Szachów”?
Najlepsze filmiki wrzucę na bloga i FB...
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/145345-po-ostatnich-wydarzeniach-przypomniala-mi-sie-stara-historia-pewnej-utajnionej-formacji-sb-zwanej-potocznie-karatekami
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.