Miałby wtedy radość z odegrania sceny obejmowania Tuska...
Marian Opania odmówił zagrania roli Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w filmie „Smoleńsk”, bo się ze śp. Prezydentem nie zgadzał politycznie.
Nie chodzi więc o to, że Opania ma za dużo roboty, że kalendarz ma wypełniony. Tak w ogóle, to Opania jest do dyspozycji, tylko rola Lecha Kaczyńskiego politycznie mu nie leży.
Skoro więc pan Opania dobiera role według kryterium politycznego, to może by w takim razie pan reżyser Krauze zaproponował Opani inną rolę, która wrażliwemu politycznie aktorowi będzie bliższa?
Może by na przykład zagrał pułkownika Krasnokutskiego?
Albo może nawet samego Putina?
Bo rola Donalda Tuska byłaby pewnie nie do udźwignięcia, z uwagi na zaangażowanie uczuciowe aktora wobec tej postaci...
Grając rolę Putina Opania miałby osobistą radość z odegrania sceny obejmowania Donalda Tuska...
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/145297-a-moze-opania-zagralby-putina
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.