"Wiedza o seksualności człowieka" według Ruchu Palikota. Ciekawe, który z posłów/posłanek ruchu mógłby uczyć tego przedmiotu?

fot. M. Czutko
fot. M. Czutko

Ruch Palikota przygotowuje projekt wprowadzenia do szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych obowiązkowego przedmiotu "wiedza o seksualności człowieka". Nowoczesna edukacja seksualna wpłynie na ochronę młodych ludzi - przekonują autorzy.

Projekt nowelizacji ustaw: o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz w ustawy o systemie oświaty, został już złożony w Sejmie. W przyszłym tygodniu propozycję ma szczegółowo zaprezentować na konferencji wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (RP).

Sam pomysł wydaje się interesujący, choć niepokoi jego oderwanie od jakiejkolwiek ideologii. Zastanawia też, jak członkowie partii, która ma w swoich szeregach transseksualistę po zmianie płci i zadeklarowanego geja zamierza przekazywać dzieciom wiedzę m.in. na temat seksualności człowieka, tożsamości seksualnej, dojrzewania, zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego - bo takie dziedziny ma objąć planowany przedmiot.

Uczniowie maja także czerpać wiedzę nt. odpowiedzialnego, świadomego rodzicielstwa (macierzyństwa i ojcostwa), w tym postępowania z noworodkami i niemowlętami oraz wychowywania dzieci i ich potrzeb, ochrony przed przemocą seksualną, a także metod i środków zapobiegania ciąży, sposobów zabezpieczania się przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, w tym HIV/AIDS.

Zakres treści zawartych w podstawie programowej kształcenia ustalałby - zgodnie z propozycją - "w drodze rozporządzenia minister właściwy do spraw oświaty i wychowania w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw zdrowia".

Autorzy projektu argumentują, że zrozumienie własnej seksualności w młodym wieku i odpowiedzialne podejście do niej, pomaga w budowaniu zdrowych relacji międzyludzkich w przyszłości, jak również kształtuje szacunek dla siebie i innych.

Natomiast brak odpowiedniej edukacji w tej dziedzinie, zwłaszcza wśród ludzi młodych, może prowadzić do niepożądanych skutków, takich jak utrwalanie uprzedzeń i stereotypowego postrzegania roli mężczyzny i kobiety, wymuszona lub/i przedwczesna inicjacja seksualna, niechciane ciąże wśród nastolatek, czy zarażenia wirusem HIV

- zaznaczają.

Zgodnie z projektem nowe przepisy miałyby wejść w życie 31 sierpnia 2013 roku.

Co do idei - zgadzamy się w pełni - nigdy zbyt wiele edukacji seksualnej. Co do wykonawców idei... delikatnie mówiąc, mamy wątpliwości.

źródło: PAP/Wuj

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.