Przeciw obcym rządom na ziemiach polskich. "Krucjata dzieci przeciw Apuchtinom i Szwarcom przyniosła krajowi piękną zdobycz"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Walka o szkołę polską, podjęta przed 25-laty (w roku 1905 - red. wP.) i przeprowadzona głównie przez młodzież, odegrała niezmiernie ważną rolę dla kształtowania się myśli politycznej w kraju, szkoła bowiem stała się placówką walki z zaborcą na terenie Kongresówki. Walka ta miała na celu nie tylko obalenie szkoły rosyjskiej, ale przede wszystkiem godziła w państwowość rosyjską i rządy obce na ziemiach polskich.

Doskonale zdawano sobie z tego sprawę i z tej i z tamtej strony, a dowodem jakie znaczenie przypisywały szkole rosyjskiej afery rządzące będą chociażby słowa wygłoszone publicznie w r. 1884 podczas obchodu 50-lecia gimnazjum radomskiego przez jego dyrektora, Smorodinowa:

Zakłady naukowe warszawskiego okręgu naukowego mają do spełnienia podwójne zadanie: nauczać oraz rozwijać w młodzieży polskiej uczucia najwyższego wiernopoddańczego oddania się tronowi, bezgranicznej, wszystko poświęcającej, miłości do Rosji, której sława, szczęście i pomyślność, jest sławą, szczęściem i pomyślnością Jej poddanych; uczyć kochać język rosyjski, jako język państwowy, oraz najbogatszy, najpotężniejszy ze wszystkich języków słowiańskich.

Zdobywając szkołę polską, młodzież spełniła czyn obywatelski i pomimo nawet, że szkoła ta była pozbawiona praw - dumniśmy byli ze swego dzieła i tym serdeczniej ukochaliśmy szkołę, że wszyscy wiedzieliśmy - i ci z postrajkowych, młodszych pokoleń - iż nie otrzymaliśmy szkoły, a wywalczyliśmy ją sami.

W walce tej, którą po zdobyciu szkoły prowadziliśmy przez szereg lat do radosnej chwili opuszczenia kraju przez zaborcę, broniąc ją i ochraniając, kształtowały się charaktery młodzieży. Mocniejsi utrwalili się na stanowisku, ciągnąc za sobą mniej mocnych - słabsi odpadali i społeczeństwo wreszcie, którego większość przez dłuższy czas była przeciwna strajkowi, zostało wciągnięte do walki o utrzymanie zdobyczy uzyskanej dzięki krucjacie dzieci.

Niepodobna pominąć stanowiska, jakie w tej sprawie zajęły niektóre odłamy społeczeństwa, a nawet niektórzy z najwybitniejszych jego przedstawicieli, z H. Sienkiewiczem na czele.

Oto na przykład zdanie wielkiego naszego pisarza:

Upominanie się z całą siłą, wszelkimi sposobami i na wszelkich drogach o szkoły polskie, a jednocześnie nie dozwolić, aby całe młode pokolenie zmarnowało się bez ratunku i nie zacinać się w wielkim i nieszczęsnym narodowym błędzie - oto jedyne wyjście z manowców.

(...)

Akcja sama przeprowadzona została w żywiołowym tempie.

Koniec stycznia i pierwsze dni lutego pamiętnego 1905 roku były właśnie tym najburzliwszym okresem, który zadecydował o wszystkim. 28-o ósmego stycznia wyszła odezwa "Związku Unarodowienia Szkoły", nawołująca rodziców do podpisywania odezwy ze stanowczym żądaniem polskiego języka wykładowego, a największym wydarzeniem z dziejów walki o szkołę  był wiec, odbyty w Warszawie 19 lutego 1905 r. w sali Muzeum Przemysłu i Rolnictwa.

Przeszło 3000 osób wzięło udział w tej manifestacji, na którą przybył, w nadziei opanowania ruchu, sam pan kurator Szwarc.

W tydzień później zadecydowano rozszerzenie strajku na wszystkie szkoły prywatne. Cały kraj pokrył się gęstą siecią kompletów, na których wykładowcami byli nauczyciele lub starsi uczniowie.

Minęło kilka miesięcy - a na jesieni szkoła polska prywatna - acz pozbawiona praw - otworzyła swoje podwoje.

Krucjata dzieci przeciw Apuchtinom i Szwarcom przyniosła krajowi piękną zdobycz...

 

Za: "7 Dni", Ilustrowane Pismo Tygodniowe, 26 października 1930 r.

***

Warto pamiętać czym jest dla narodu szkoła, pamiętać szczególnie kiedy obecna władza ruguje nauczanie historii i literatury narodowej polski z systemu edukacji, kiedy chce by kłamstwa "Pokłosia" wychowywały polskie dzieci! Kiedy nakazuje oglądanie filmu, który świadomie, kłamliwie, niszczy polskie poczucie godności i wartości. Przypominają się sceny z"Syzyfowych prac" Stefana Żeromskiego gdy rosyjski nauczyciel najgorsze plugawe i zmyślone opowieści przedstawiał polskim uczniom jako "prawdę" o katolicyzmie.

I warto pamiętać, że czasem mniejszość musi pociągnąć za sobą większość, a twardsi muszą pociągnąć słabszych. Niekiedy - wbrew Autorytetom.

Polecamy też artykuł w "Przewodniku Katolickim: Pruska wojna z dziećmi

gim

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych