Rosyjskie MSZ postara się wyjaśnić kwestię zamiany ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Zapowiedział to na konferencji prasowej w Moskwie rzecznik rosyjskiej dyplomacji, Aleksandr Łukaszewicz.
Dyplomata przyznał, że zna doniesienia z Polski na ten temat. Zwrócił uwagę, że wciąż w Rosji prowadzone jest śledztwo w sprawie przyczyn smoleńskiej katastrofy. Dodał także, że jedynym kompetentnym organem, który może udzielać komentarzy, jest Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
Są takie tematy, które niedokładnie przedstawione, mogą tylko zaszkodzić. Istnieją partnerskie mechanizmy współpracy, zgodnie z którymi pracują polscy i rosyjscy koledzy. Nie wydaje mi się, aby publiczne roztrząsanie tych kwestii było najlepszym rozwiązaniem, jeśli oczywiście nie ma w tym jakiegoś konkretnego sensu
- stwierdził Aleksandr Łukaszewicz. Nawiązując do niedawnej publikacji w internecie drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej, Łukaszewicz zauważył, że "ukazały się one nie tylko w jego rosyjskim segmencie, lecz w całej sieci".
O ile wiem, kompetentne organy rosyjskie podjęły energiczne działania zmierzające do usunięcia tych zdjęć ze środków masowego przekazu. Podobnie postąpiono na Ukrainie. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że władze Niemiec i USA, powołując się na obowiązujące w tych krajach prawo, jak dotąd tego nie uczyniły
- oświadczył.
Niewykluczone, że obecnie chodzi już o fotografie, które nie mają żadnego związku z rosyjskim segmentem światowej sieci
- dodał rzecznik.
W ostatnim czasie prokuratura z powodu wątpliwości dotyczących określenia tożsamości ciał z urzędu przeprowadziła sześć ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Do rozpoznania przez śledczych pozostają jeszcze dwa złożone przez bliskich wnioski w sprawie ekshumacji ciał Tomasza Merty i Stefana Melaka.
We wrześniu w Warszawie i Gdańsku ekshumowano dwie ofiary katastrofy smoleńskiej. Po przeprowadzeniu badań genetycznych - pod koniec września - poinformowano, że doszło do zamiany ciała legendarnej działaczki Solidarności Anny Walentynowicz z ciałem Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej, wiceprzewodniczącej fundacji "Golgota Wschodu". Prokurator generalny Andrzej Seremet mówił w końcu września, że przyczyną nieprawidłowej identyfikacji tych ciał było nietrafne ich rozpoznanie przez członków rodzin. Rodziny zgodnie, przedstawiając szczegółowe relacje z Moskwy udowadniały, że błąd nie leżał po ich stronie.
Z kolei w drugiej połowie października dokonano ekshumacji ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz innej ofiary - na wniosek rodziny nie ujawniono, o kogo chodzi. W tym przypadku prokuratura również poinformowała, że w 2010 r. doszło do błędnej identyfikacji tych ciał. Winę za błędną identyfikację zwłok prezydenta Kaczorowskiego wziął na siebie były wiceszef MSZ Jacek Najder, który publicznie przeprosił za tę pomyłkę.
Śledzenie rosyjskich konferencji to doprawdy pasjonujące zajęcie: dziś dowiedzieliśmy się, że za obecność drastycznych zdjęć prezydenta w internecie tak naprawdę winę ponoszą Niemcy i Amerykanie. Bo przecież Rosjanie wyczyścili swoje serwery! O tym skąd wyciekły zdjęcia - szef rosyjskiej dyplomacji nawet się nie zająknął.
Ciekawe czy w wyniku rosyjskiego dochodzenia dowiemy się jeszcze, że to pijane ofiary same pomyliły trumny, czy też, że do zamiany doprowadziły naciski Jarosława Kaczyńskiego? Bo, ze Rosjanie błędu popełnić nie mogli to chyba oczywiste!
ansa/iar/wp.pl/pap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/145095-rosjanie-beda-wyjasniac-zamiane-cial-ofiar-katastrofy-smolenskiej-na-kogo-zrzuca-wine
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.